Martyna Wojciechowska spisała testament: "Zostałam zmuszona". Jego treść zmieniała się kilkakrotnie. Teraz podzieliła się szczegółami
Martyna Wojciechowska to gwiazda TVN, której udało się połączyć wielką pasję z pracą. Od zawsze uwielbiała podróże i zjeździła już pokaźny kawałek świata. W trwającej od lat karierze zwiedziła różne, nawet najodleglejsze zakątki globu.
30.11.2022 | aktual.: 30.11.2022 13:05
Zawsze najbardziej interesowały ją historie miejscowych kobiet, które borykają się z najróżniejszymi przeciwnościami losu. Często towarzyszyła temu ogromna nierówność społeczna, ale w programie Kobieta na krańcu świata nie zabrakło też pokrzepiających opowieści, które udowodniły, że można wiele przezwyciężyć.
Martyna absorbującą pracę w mediach dzieliła z podróżami, prowadzeniem własnej fundacji, ale przede wszystkim opieką nad córeczką Marysią, ta jest już nastolatką. Dziewczynkę podróżniczka wychowywała samotnie po tym, jak zmarł jej ojciec, płetwonurek Jerzy Błaszczyk. Mężczyzna przegrał walkę z nowotworem.
Martyna próbowała jeszcze raz ułożyć sobie życie, gdy na jej drodze pojawił się Przemek Kossakowski. Wydawało się, że dobrali się wręcz idealnie. Niestety szybko okazało się, że ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu, a po trzech miesiącach od ceremonii wszystko się rozpadło.
Martyna Wojciechowska spisała testament
Martyna podczas swoich podróży wiele razy przeżywała mrożące krew w żyłach chwile. Ulegała licznym wypadkom, a do najtragiczniejszego wydarzenia doszło w 2014 roku na Islandii. Samochód, którym poruszała się razem z ekipą filmową, wpadł w poślizg i uderzył w betonowy słup. W wyniku tego zdarzenia prezenterka złamała kręgosłup, a operator kamery zginął na miejscu.
Nic więc dziwnego, że po takich traumatycznych przeżyciach gwiazda już kilka lat temu postanowiła spisać testament. O wszystkim opowiedziała w rozmowie z reporterem wp.pl. Najpierw poruszyła temat pieniędzy i śmierci, które dla sporej części społeczeństwa stanowią tabu.
Przyznała, że do spisania ostatniej woli już wiele lat temu namówili ją rodzice:
Podróżniczka wyznała, że jej rodzice mieli plan na to, że pomysł spisania testamentu nieco wystraszy ich córkę i wycofa się z ekstremalnej górskiej wyprawy. Tak się jednak nie stało. Zdradziła też, że większość poważnych wypadków w jej życiu wydarzyła się w zupełnie zwyczajnych okolicznościach.
Martyna uważa, że każdy dorosły człowiek powinien mieć uporządkowane sprawy materialne, tak aby jego bliscy, gdy będzie to koniecznie, nie musieli się o nic martwić. Sama na bieżąco wprowadza zmiany w swoim testamencie i nieustannie go aktualizuje. O wszystkim powiadomiła też nastoletnią córkę, dla której nie jest to temat tabu.
Trzeba przyznać, że Wojciechowska jest bardzo zapobiegliwa i racjonalnie podchodzi do przyszłości i tego, aby zabezpieczyć Marysię.