Marta Żmuda Trzebiatowska otwarcie o kompleksach. Ma patent, jak sobie z nimi radzić [WIDEO]
Marta Żmuda Trzebiatowska jest jedną z najbardziej lubianych przez fanów aktorek. Na swoim koncie ma wiele ról filmowych i serialowych, które sprawiły, że pokochała ją publiczność, a sporą sympatię zyskała, pojawiając się w serialu Na dobre i na złe.
Jej mężem jest Kamil Kula, także aktor. Małżonkowie wychowują dwoje dzieci. W 2017 roku zostali rodzicami chłopca, a zaledwie trzy lata później na świat przyszła ich córeczka. Konsekwentnie nie mówią zbyt wiele o swoich dzieciach i nie pokazują ich twarzy w social mediach.
Marta Żmuda Trzebiatowska o pokazywaniu dzieci na Instagramie
Naszej reporterce Marta zdradziła powody, dla których razem z mężem nie zdecydowali się pokazywać twarzy dzieci w mediach.
Ja zostawiam tę decyzję im, kiedy już będą dorosłe i będą mogły same o sobie decydować, ale kiedy też poznają wszelkie zagrożenia płynące ze świata internetu. Chciałabym je uświadomić, bo mam takie wrażenie, że czasami ludzie są podekscytowani taką złudną, chwilową popularnością, czy chwilą uwagi skierowaną na nich, na ich dzieci i te polubienia na instagramie cieszą, tak się domyślam. Ale co, gdy pojawiają się te negatywne komentarze, a pojawiają się, wiemy to dobrze i jak radzi sobie z tym dziecko. To mnie zawsze zastanawia.
Marta prowadzi także popularne konto na Instagramie. Chociaż nie zwykła zwierzać się fanom z problemów, to ostatnio opisała, jak macierzyństwo dało jej w kość. Okazuje się też, że ta piękna kobieta zmaga się z kompleksami. Jak sobie z tym razdzi?
Marta Żmuda Trzebiatowska o tym, jak radzi sobie z kompleksami
Marta Żmuda-Trzebiatowska o walce z kompleksami:
To jest temat na dłuższą rozmowę, ale myślę, że będzie niedługo ku temu sposobność. Przez ostatnie miesiące, może dlatego można mieć wrażenie, że mnie nie było, bo intensywnie pracowałam nad pewnym projektem, który już w maju będzie miał swoją premierę. I wtedy mam nadzieję - będzie okazja na dłuższą rozmowę. Ja mam taki jeden mały patent, który stosuje od czasów szkoły teatralnej, bo trema, stres, poczucie, że nie czuję się dobrze w swojej skórze, właściwie towarzyszy mi od zawsze, a przez mój zawód wciąż.
Marta zdradziła swój patent na radzenie sobie z tą sytuacją:
Często, jak wcielam się w różne postacie, to nie do końca jest to mój świat. Musze sobie umieć z tym radzić, Ale mam taki jeden świetny patent - czasami po prostu sobie wyobrażam, że jestem kimś innym i wtedy jest mi zdecydowanie łatwiej poradzić sobie z różnymi rzeczami.
Jesteście fanami Marty?