Marina i jej córeczka wyszły ze szpitala. Szczęsny przygotował im piękne powitanie
Kilka dni temu Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny powitali na świecie swoją córeczkę, którą nazwali Noelia. Po krótkim pobycie w szpitalu piosenkarka i jej nowo narodzona pociecha wróciły do domu.
10.07.2024 21:09
Marina Łuczenko-Szczęsna, znana wokalistka, oraz jej mąż, piłkarz Wojciech Szczęsny, kilka dni temu zostali rodzicami po raz drugi. Na świat przyszła ich córeczka Noelia. Informacja o narodzinach dziecka pojawiła się na Instagramie. Szczęśliwa mama podzieliła się ze swoimi fanami pierwszym zdjęciem z porodówki, na którym zobaczyć można całą, teraz już czteroosobową, rodzinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marina niedawno urodziła córeczkę
To wyjątkowe wydarzenie wzbudziło ogromne zainteresowanie mediów i fanów, którzy licznie gratulowali parze. Wyjątkowe imię Noelia pochodzi z języka hiszpańskiego i oznacza 'Boże Narodzenie'. Choć imię to nie jest jeszcze zbyt popularne w Polsce, zdobywa coraz większą popularność w krajach hiszpańskojęzycznych.
Marina i Noelia są już w domu. Wojciech Szczęsny zaskoczył żonę
Pierwsze dni po narodzinach córeczki Marina i Noelia spędziły w Szpitalu Świętej Rodziny w Warszawie. Marina nie omieszkała podziękować personelowi szpitala za profesjonalizm, opiekę i dyskrecję. Okazało się, że to właśnie tam, sześć lat temu, na świat przyszedł ich syn Liam.
Czas spędzony w szpitalu upłynął w spokoju, a szczęśliwa mama i córeczka były pod opieką najlepszych specjalistów. Marina opublikowała na Instagramie zdjęcie z podziękowaniami dla personelu medycznego, co spotkało się z licznymi reakcjami i gratulacjami od fanów.
Teraz wokalistka i jej córeczka są już w domu, gdzie czekało je słodkie powitanie: "Witajcie w domu Mama i Noelia" - napisano na wielkim, różowym balonie. Cała sceneria pokoju także obfitowała w ten kolor. Na fotografii widzimy maleństwo, które leży w kołysce.
A tak nas przywitali w domu nasi chłopcy - napisała szczęśliwa Marina.
Gest Wojtka zachwycił także internautów, którzy w komentarzach nie kryli wzruszenia.