Marianna Schreiber uderza po finale "Królowej przetrwania". "ŻMIJE w ludzkiej skórze"
Marianna Schreiber odeszła z programu tuż przed finałem, nie pozwalając Elizie Trybale wyrzucić się z "Królowych przetrwania". Teraz podsumowała swój udział. Uderzyła w "żmije" i stwierdziła, że ona sama ma "złoty bilet".
"Królowa przetrwania" to popularny program telewizyjny, którego finał drugiego sezonu wzbudził wiele emocji wśród widzów. Główna nagroda powędrowała do Natalii "Natsu" Karczmarczyk, która pokonała swoje konkurentki w emocjonujących zmaganiach końcowych. Jedną z najbardziej charakterystycznych uczestniczek show stała się natomiast Marianna Schreiber.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska o programie "Królowa przetrwania". "Było dużo przyjemności"
Konflikt między Marianną Schreiber i Elizą Trybałą w "Królowej przetrwania"
Program "Królowa przetrwania" nie tylko dostarczał emocji swoimi wyzwaniami, ale również zyskał rozgłos dzięki konfliktom między uczestniczkami. Jednym z najbardziej komentowanych był spór pomiędzy Marianną Schreiber a Elizą Trybałą, który narastał w miarę postępu drugiego sezonu.
Kontrowersje sięgnęły zenitu, gdy Eliza Trybała zdobyła "złoty bilet" po jednej z konkurencji, co pozwoliło jej na automatyczny awans do finału. Marianna Schreiber zarzucała rywalce, że wygrała nieuczciwie, łamiąc regulamin przez zgięcie łokci. Schreiber nie przebierała w słowach, twierdząc, że zasady zostały naruszone. W odpowiedzi na oskarżenia Eliza próbowała bronić swojego stanowiska, co tylko zaostrzyło już istniejące napięcia.
CZYTAJ TAKŻE: "Królowa przetrwania". Histeria Agnieszki Kaczorowskiej przed kamerami. Wspomniała o traumie
Marianna Schreiber uderza w Elizę Trybałę i mówi o swoim "złotym bilecie"
Marianna Schreiber, podczas finału "Królowej przetrwania" opublikowała obszerny post, w którym opisała swoją przygodę z kontrowersyjnym show. Uderzyła w Elizę Trybałę.
Bałam się węży, a tak naprawdę powinnam się bać żmij w ludzkiej skórze. Moja największa nauczka z programu jest taka, że kreacja w internecie często rozmija się z prawdą. Tu możesz być kochającą żoną, matką, autorytetem dla wielu, a w rzeczywistości osobą podłą i zakłamaną, bez grama empatii - napisała.
Wspomniała też o tym, że ona także dostała "złoty bilet". Nie chodziło jednak o coś, co zapewniałoby jej miejsce w finale programu, a o przyjaźń, jaką dzięki niemu nawiązała.
Moim złotym biletem była i jest Ola Tomala, i jestem wdzięczna, że dzięki TVN-owi mogłam wygrać przyjaźń. A przyjaźń to coś więcej niż sukces czy pieniądze. Mogłam zakolegować się z Pauliną, Agnieszką Kotońską, Magdą Stępień czy Olą Ciupą.
Pod postem znalazło się wiele komentarzy, w których obserwujący wspierali Mariannę Schreiber słowami otuchy.