"Królowa przetrwania". Histeria Agnieszki Kaczorowskiej przed kamerami. Wspomniała o traumie
Agnieszka Kaczorowska tuż przed finałem musiała zmierzyć się z największą traumą, której nabawiła się w dzieciństwie. Zadanie, które postawił przed zawodniczkami Izu, to właśnie dla Agnieszki było najtrudniejsze. Czy udało jej się je wykonać?
Program "Królowa przetrwania" osiągnął finałowy etap, przyciągając spojrzenia widzów swoją nieprzewidywalnością i kontrowersjami. Finał 2. edycji obiecuje być wydarzeniem pełnym niespodzianek, a fani z zapartym tchem czekają na rozstrzygnięcie. Największą faworytką widzów jest Natalia "Natsu" Karczmarczyk, co budzi niemałe emocje w sieci. Tuż przed finałem z gry zrezygnowała Marianna Schreiber, która nie chciała dać Elizie Trybale możliwości wyeliminowania jej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska o programie "Królowa przetrwania". "Było dużo przyjemności"
Przerażająca konkurencja w "Królowej Przetrwania"
Ostatnie zadanie, na które Izu wezwał wszystkie uczestniczki, rozpoczęło się o północy. Polegało na tym, że każda z nich musiała włożyć głowę do terrarium, w którym znajdowały się larwy chrząszczy oraz węże i wypić przez słomkę shake'a.
Jak zapowiedział Izu podczas poprzedniej konkurencji, kolejność odpadania podczas trzymania tac na wyciągniętych rękach, miała znaczenie. Im szybciej odpadła wówczas dana uczestniczka, tym więcej węży w terrarium miała podczas picia napoju.
Agnieszka Kaczorowska wpadła w histerię na widok węży
Kiedy tylko Agnieszka Kaczorowska zobaczyła węża, od razu zaczęła płakać. Nie mogła się uspokoić, nawet przytulana przez Elizę. Okazało się, że kiedy była dzieckiem, położono jej na ramionach węża i od tamtej pory tancerka na widok tego zwierzęcia wpada w przerażenie.
Moim zdaniem to była scena - stwierdziła Ola Tomala.
Ostatecznie Agnieszka Kaczorowska zdecydowała się wykonać swoje zadanie, choć tuż przed włożeniem głowy do terrarium stwierdziła, że cała się trzęsie. Podczas picia shake'a bacznie przyglądała się, gdzie znajdują się węże. Dzięki odwadze, jaką się wykazała, do puli trafiły kolejne 3 tysiące złotych.
Kosztowało mnie to tak dużo siły, że od razu po zadaniu poczułam, że boli mnie całe ciało, że opadłam z sił. Czuję się wygrana, bo mam takie poczucie, że wygrałam sama ze sobą. W tym momencie czuję, że nic nie jest mi straszne. Zbudowało się we mnie coś tak dużego, tak mocnego, tak ogromna siła, że potrafię sobie poradzić ze wszystkim - powiedziała uradowana Kaczorowska do kamery.