Lichtman pokazał zdjęcie z Krawczykiem i wywołał burzę. "Masakra, jakim był pan przyjacielem". Co chciał nim udowodnić?
Śmierć Krzysztofa Krawczyka wstrząsnęła show-biznesem. Pogrążyła w żałobie rodzinę, a także przyjaciół muzyka. W tym drugim gronie znajduje się jego przyjaciel, Andrzej Kosmala. To on po śmierci artysty stara się, by pamięć o nim nie zniknęła. W social mediach publikuje mnóstwo wpisów z nim związanych.
Niektóre są wzruszające (więcej tutaj), a jeden z nich szczególnie poruszył opinię publiczną. Menadżer piosenkarza uważa, że muzyk Trubadurów, Marian Lichtman robi wszystko, by było o nim głośno. W jego ocenie specjalnie pchał się do zdjęć podczas pochówku kolegi z Trubadurów. Przez to miał usłyszeć kilka gorzkich słów od pogrążonej w smutku Ewy Krawczyk.
Muzyk nie pozostał obojętny na te zarzuty. Udzielił wywiadu Faktowi, w którym podkreślił, że nie chciał ściągać na siebie uwagi na pogrzebie. Starał się o to, by syn Krawczyka, mógł podejść do trumny ojca:
Marian Lichtman opublikował zdjęcie z Krzysztofem Krawczykiem
Gdy słowa Lichtmana obiły się w mediach szerokim echem, muzyk udostępnił archiwalne zdjęcie z Krzysztofem Krawczykiem, na którym pozują w przyjacielskim uścisku. W tle znajduje się samochód. Można przypuszczać, że zdjęcie powstało przy okazji jednego ze wspólnych występów Krzysztofa Krawczyka z Trubadurami.
Zdjęcie nie zostało opatrzone żadnym opisem, przez co Lichtman pozostawił szerokie pole do interpretacji.
https://www.facebook.com/marian.lichtman/posts/10220943705446787
Pamiątkowa fotografia wywołała burzę. Gdy jedni komplementują wspomniane ujęcie, inni twierdzą, że nie powinno się ono pojawić w sieci:
- Panie Marianie... Trochę ciszej nad trumną... Tyle w temacie...
- Wszyscy, którzy byliście związani z Panem Krzysztofem....My zwykli słuchacze od wielu dni czujemy pustkę, tak jakby odszedł nam ktoś bliski. Z Nim dorastaliśmy, przeżywaliśmy radości, smutki i ważne życiowo chwile - za pośrednictwem muzyki, nie tylko KK ale i Trubadurów, w których przecież Krzysztof Krawczyk zaczynał. Na prawdę nawet nie przypuszczam jakie to musi być trudne, również dla Pana, przecież to kawał również pańskiego życia.
- Masakra, jakim był Pan przyjacielem.
- Marianku jesteś WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM, WSPANIAŁYM ARTYSTĄ i każdy kto Cię zna wie o tym doskonale. P. KOSMALA to do pięt Ci nie dorasta i to on może czyścić Ci buty. I love you.
Na ten moment Marian Lichtman nie odniósł się do żadnego z komentarzy.