Marcin Miller krytykuje NFZ. "Jesteś traktowany jak zło konieczne"
Marcin Miller do niedawna borykał się z problemami zdrowotnymi, więc od podszewki zna temat związany z Narodowym Funduszem Zdrowia. W najnowszym wywiadzie krytycznie ocenił opiekę zdrowotną w naszym kraju. – Zaczyna mnie to denerwować – podsumował.
Pierwsze kłopoty ze zdrowiem Marcina Millera pojawiły się w 2023 roku, kiedy zaczął miewać silne bóle kręgosłupa. W sierpniu następnego roku poinformował na Instagramie, że zmaga się z rwą kulszową. W tamtym okresie miał częsty kontakt ze służbą zdrowia i NFZ. Teraz gorzko podsumował polską służbę zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Julia Wieniawa ma ADHD. Opisała swoje kiepskie stany emocjonalne
Marcin Miller wprost o NFZ. "Wszystkie zabiegi muszę robić prywatnie"
Lider zespołu Boys rzadko kiedy gryzie się w język. W rozmowie z reporterem Pomponika nie krył złości na polską służbę zdrowia. Wyznał, że choć płaci ogromne kwoty na składkę zdrowotną, to i tak musi korzystać z prywatnej pomocy lekarzy przez odległe terminy wizyt lekarskich w NFZ. Marcin Miller powiedział:
Co miesiąc płacę takie pieniądze i wszystkie zabiegi muszę robić prywatnie. Zaczyna mnie to powoli denerwować. Jak chcę się zapisać, to słyszę: "Panie Marcinie, pierwsza wizyta za rok, rezonans za trzy miesiące". Płacisz duże podatki, oddajesz 1/3 tego, co zarobisz i raptem jesteś traktowany jak zło konieczne...
Ze zdrowiem Marcina Millera już lepiej. Największe problemy miał dwa lata temu
W mediach społecznościowych Marcina Millera ostatnimi czasy obok relacji z występów pojawiały się również aktualizacje dotyczące jego stanu zdrowia. Muzyk od niedawna czuje się dużo lepiej i znów pracuje na pełnych obrotach. We wspomnianym wywiadzie przyznał, że dwa lata temu było z nim naprawdę kiepsko:
Źle było dwa lata temu, ja na łokciach chodziłem do łazienki (...). Każde nałożenie nogawki, skarpetki, buta, to było coś strasznego.