Beata Kozidrak miała NOWOTWÓR. "Byłam chwilę na tamtym świecie"
Beata Kozidrak ujawniła, że lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór. W pierwszym wywiadzie po wielu miesiącach przerwy ujawniła, że była bliska śmierci. – Muszę się wyleczyć – powiedziała w "Dzień dobry TVN".
Beata Kozidrak jesienią zeszłego roku odwołała plany koncertowe z powodów zdrowotnych, które uniemożliwiały jej chodzenie. Od tamtej pory sporadycznie udzielała się publicznie i zapewniała swoich fanów o procesie leczenia. Ostatnio ogłosiła długo wyczekiwany powrót na scenę, a po długiej nieobecności w mediach zgodziła się też na wywiad w "Dzień dobry TVN", który był zapowiadany przez redakcję jako "pierwsza rozmowa wokalistki po miesiącach milczenia i walki o zdrowie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Kuba Badach ocenił artystów, którzy śpiewają z playbacku
Beata Kozidrak w "Dzień dobry TVN" w pierwszym wywiadzie po długiej przerwie. "Musiałam zadbać o siebie"
Beata Kozidrak w rozmowie z Piotrem Wojtasikiem opowiedziała o tym, co działo się z nią przez ostatnie miesiące i jak obecnie się czuje. Zapewniła, że ma się dobrze, choć nie było z nią najlepiej. Ujawniła:
Skończyłam trasę 45-lecia [zespołu Bajm – red.] w wielkich bólach pleców i kręgosłupa. Wtedy jeszcze myślałam, że to dlatego, że całe życie na tych wysokich obcasach. A może to kwestia genów, bo w rodzinie były problemy z plecami i w ogóle kręgosłupem? Mój brat miał problem, więc myślałam, że to z tego wynika. Ostatnie trzy koncerty [zagrałam – red.] na silnych środkach przeciwbólowych. (...) Już wtedy cierpiałam. Dwa dni później byłam w szpitalu.
Beata Kozidrak mierzyła się z chorobą nowotworową. "To były trudne chwile"
Beata Kozidrak następnie wyznała, że przez ostatnie dziewięć miesięcy mierzyła się z chorobą nowotworową. Wyjaśniła:
Bardzo źle się czułam. Przejście z łóżka do toalety było dla mnie wielkim problemem. Czułam, że to nie są żarty. Oczywiście zrobiłam wszystkie badania. Bardzo się bałam, jaka będzie diagnoza. (...) Diagnoza była dość szybka – po prostu choroba nowotworowa. Nie boję się o tym powiedzieć, bo chciałabym, żeby to zabrzmiało optymistycznie, a czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, że choroby nowotworowe można leczyć.
Beata Kozidrak zdradziła, że początkowo była załamana diagnozą, ale szybko podjęła walkę o zdrowie. Powiedziała:
To były trudne chwile dla moich bliskich i dla mnie samej, ale podjęłam walkę. Nie poddaję się tak łatwo. Mam dla kogo żyć. Mam fanów, którzy czekali na informacje ode mnie, co się ze mną dzieje. (...) Walczyłam, po prostu musiałam zadbać o siebie. Skupiłam się na sobie, na zdrowieniu. Od lekarzy chciałam wiedzieć prawdę i tylko prawdę. Gdzieś w połowie leczenia zapytałam, prawie ze łzami w oczach: "Czy ja jeszcze będę śpiewać?". Dziwnie zareagowali na moje pytanie.
Wokalistka Bajmu zapewniła, że po poznaniu diagnozy obiecała sobie zwalczenie choroby, po czym ujawniła, że otarła się o śmierć. Wyjaśniła:
Przeżyłam jeden moment, będąc chwilę na tamtym świecie. Tu chcę podziękować mojemu kochanemu partnerowi. (...) Kiedy mu opowiadałam o tym momencie, kiedy mogłam stracić życie, powiedział: "Widzisz, Beata? Jeszcze nie chcieli cię w tej niebieskiej chmurze!"
Beata Kozidrak wspomniała także o niedawnych narodzinach swojego kolejnego wnuka. Mówiąc o córce, wokalistka Bajmu podsumowała:
Ja byłam dziewięć miesięcy w chorobie, a ona przez dziewięć miesięcy oczekiwała swojego syna. Kiedy przyjechałam do Agaty, to fajnie powiedziała: "Mamo, wylądowałyśmy obie!". (...) Teraz wstaję rano i mówię: "Wow, życie jest piękne!". Choroba bardzo zmieniła moją perspektywę i podejście do życia. Teraz widzę, że wiele rzeczy nie ma sensu, a co ma sens tak naprawdę.
Wokalistka Bajmu zapewniła, że każdego dnia czuje się coraz lepiej, ale nadal pozostaje pod kontrolą lekarzy.