Marcin Meller wylądował w szpitalu. Zwykłe badania profilaktyczne zakończyły się szybkim zabiegiem
Marcin Meller wrzucił do sieci zdjęcie ze szpitala. Okazuje się, że dziennikarz wybrał się na rutynowe badania profilaktyczne, a musiał przejść zabieg. Jak czuje się Meller? Co dokładnie mu dolegało? Trzeba przyznać, że wiele osób unika tego badania i wstydzi się rozmawiać na temat chorób związanych z tą częścią naszego ciała.
22.02.2024 15:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Meller od lat propaguje dbanie o zdrowie. Ojciec dziennikarza zmarł na raka jelita grubego, dlatego on sam wciąż przypomina o tym, że należy się badać. Sam również nie unika profilaktycznych badań.
Marcin Meller musiał przejść zabieg
Dziennikarz poinformował swoich fanów, że znalazł się w szpitalu. To miało być zwykłe badania profilaktyczne, tymczasem zakończyło się usunięciem polipa.
Fotka medyczno-ekshibicjonistyczna w imię wielkiej sprawy. Jestem właśnie po kolonoskopii, był polip, już usunięty, będzie dobrze, ale czort wie co by było, gdybym się nie badał - napisał na początku posta, uspokajając swoich obserwatorów.
Marcin Meller wyznał, że na raka jelita grubego zmarł jego ojciec, który poza tym cieszył się świetnym zdrowiem.
Ale w pakiecie badań w pracy nie było kolonoskopii, która pozwala na stwierdzenie nowotworu na bardzo wczesnym etapie, a sam na to nie wpadł. Po jego śmierci w 2008 roku, jako grupa ryzyka, zrobiłem kolonoskopię w wieku 40 lat, dzięki czemu dowiedziałem się, że jestem czysty. Lekarze mi powiedzieli bym powrócił za osiem lat, więc powtórzyłem na początku 2016 i znowu czysto, ulga. A teraz biorąc pod uwagę tego polipka, wrócę szybciej niż dotąd - przyznał.
Apel Marcina Mellera
Dziennikarz zaapelował do internautów, by badali się, także w kierunku raka jelita grubego, który jest poważną, ale uleczalną chorobą. Wiele osób, zwłaszcza mężczyzn unika badań profilaktycznych, bo wstydzą się lub obawiają się bólu.
Marcin Meller od lat mówi o tym, że badania potrafią uratować życie.
Młotkuję w tej sprawie od 16lat. Nawet nie wiecie ile dostałem wiadomości, że uratowałem komuś życie, bo za sprawą mojego posta człowiek poszedł na badania i się okazało, że ma początkowe, uleczalne objawy. Mejl 10 lat młodszego faceta, który dziękował w imieniu trójki swoich dzieci, że będą jeszcze długo miały ojca, co by się nie stało, gdyby się nie zbadał, jest jedną z najlepszych rzeczy jakie przytrafiły mi się w życiu. I udostępniajcie ten post, proszę.
My również dołączamy do apelu i zachęcamy Was do badań!