Internauci dostrzegli tajemniczą butelkę na stoliku u Małgorzaty Rozenek. Padły podejrzenia, gwiazda tłumaczy
Małgorzata Rozenek jest naprawdę zabieganą mamą. Gwiazda jest bardzo wszechstronna i żadne wyzwania nie są dla niej straszne. Do tego świetnie łączy karierę z życiem rodzinnym. W tym roku została po raz trzeci mamą i powitała na świecie długo wyczekiwanego przez nią i Radka Majdana synka, Henia.
Dwa tygodnie po porodzie wróciła do pracy na planie Projektu Lady. Od tego momentu zaangażowała się w kilka ciekawych projektów. Cały czas też walczy o powrót do sylwetki sprzed ciąży pod okiem specjalistki, Lidii Wierzbowskiej. Trenuje, by zrzucić nadprogramowe kilogramy, a nie zostało ich już wiele, bo zaledwie 8. O szczegółach pisaliśmy tutaj.
Dzisiaj podzieliła się z internautami swoimi spostrzeżeniami na temat zbliżającej się jesieni, powrotu dzieci do szkoły i obaw z tym związanych, ze względu na pandemię koronawirusa. Wtedy tez padła propozycja jednej z fanek, że powinna zająć miejsce Kingi Rusin w DDTVN. Małgosi ten pomysł bardzo się spodobał. Nie ma wątpliwości, że świetnie dałaby sobie radę.
Jak widać, nigdy dosyć wyzwań dla Perfekcyjnej. Jednak czasem i ona potrzebuje relaksu, a ten najlepiej wychodzi w domu, wśród rodziny i czworonogów. Nowy post jednak po raz kolejny dowiódł, że bystremu oku internautów nic nie umknie.
Co to za butelka na stoliczku u Małgorzaty Rozenek?
Na Instagramie Małgosi pojawiły się urocze zdjęcia, na których gwiazda rozpieszcza swojego pieska, Georgea. Słodkie kadry spowodowały mnóstwo wyrazów sympatii ze strony internautów, którzy bardzo doceniają to, jak bardzo Rozenek kocha swoje czworonogi i o nie dba.
Jednak bystre oko jednego z fanów dostrzegło tajemniczą butelkę na stoliczku w tle.
Oczywiście wywiązała się dyskusja:
Wtedy w dyskusję włączyła się sama zainteresowana, która kategorycznie zaprzeczyła, żeby piła cokolwiek w ciąży i podczas karmienia. Wyjaśniła też, skąd butelka, która wywołała dyskusję.
Powyższa dyskusja tylko dowodzi, jak bardzo spostrzegawczy bywają internauci. Ich bystremu oku nic nie jest w stanie umknąć, a potem trzeba się tłumaczyć.