Maję Hyży czeka pilny zabieg. Skarży się na problemy ze zdrowiem: "boję się, że stracę głos"
Maja Hyży jest piosenkarką i bardzo dba o swój głos. Okazuje się, że ma problemy ze zdrowiem i czeka ją zabieg chirurgiczny. Czy to poważne schorzenie?
Maja Hyży zwierzyła się z problemów ze zdrowiem, które niedawno u niej wykryto. Z tego powodu wokalistka będzie zmuszona przejść zabieg chirurgiczny. Czego obawia się gwiazda?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Basia Kurdej - Szatan o Zbigniewie Ziobro. "On chciał mnie wsadzić do więzienia"
Maja Hyży ma problemy ze zdrowiem
Co słychać u Mai Hyży? Gwiazda pojawiła się na gali Top Seriale i przekazała, że pracuje nad nowym materiałem, co powinno ucieszyć jej fanów. Przyznała jednak, że ma też nieco problemów ze zdrowiem.
Wszystko ok, jestem trochę chora. Mam guzki na krtani, muszę je wyciąć, trochę się boję, że stracę głos. Natomiast weszłam do studia, nagrywam w końcu swój wymarzony materiał, którego jeszcze nie było w moim wykonaniu, bo zawsze był to taki typowy pop. Teraz będzie soul i mam nadzieję, że znajdę odbiorców. Dużo osób pisało i mówiło mi, że brakuje im mnie takiej autentycznej, a to będę właśnie ja - taka autentyczna.
Maję Hyży czeka zabieg chirurgiczny
Maja Hyży zdradziła, ze czeka ją zabieg chirurgiczny, który obarczony jest ryzykiem. Gwiazda obawia się, że straci możliwość wykonywania swojego zawodu.
Już kilka lat temu jak byłam na badaniach, to się dowiedziałam, że te guzki są do wycięcia. Wiadomo, że ja pracuję swoi głosem i boję się, że go stracę, a z doświadczenia mojej bliskiej znajomej wiem, że takie rzeczy się zdarzają i trzeba na nowo uczyć się śpiewać.
Hyży ma nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Jest nawet szansa, że zyska możliwości, których dotąd nie miała.
Czasami nawet lepiej to wychodzi po takiej operacji, bo są wyższe tony, są większe możliwości wokalne, ale też są takie opcje, że traci się ten głos, więc jest to ryzyko, które muszę ponieść, a boję się. Zastanawiam się więc cały czas czy ryzykować czy nie, ale wiem też, że odkładanie tego na później wcale nie robi mi dobrze tylko coraz gorzej.
