Krzysztof Zalewski nie czuje się katolikiem, ale nie dokona apostazji. Podał powód
Krzysztof Zalewski jest kolejnym artystą, który opowiedział o swojej wierze i stosunku do Kościoła. Muzyk nie ukrywa, że nie jest związany ze wspólnotą, ale mimo to ma sporo przemyśleń na temat duchowości. - Mnie wystarczy wiara w to, że jest coś więcej - zdradził w jednym z ostatnich wywiadów.
Krzysztof Zalewski w 2002 roku wygrał "Idola", czyli jeden z pierwszych w polskiej telewizji talent show. I choć od początku przygody z telewizją obracał się w kręgu muzyków, to jego kariera rozkwitła około dekady temu.
Dziś jest jednym z najpopularniejszych polskich wokalistów. Swoją sławę zawdzięcza nie tylko świetnemu głosowi, ale i charyzmie. W ostatnim wywiadzie, którego udzielił Plejadzie, opowiedział m.in. o swojej duchowości i wierze w Boga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda o Justynie Steczkowskiej. Jak oceniła jej występ? "Ja to bym wyreżyserowała inaczej"
Krzysztof Zalewski o swojej wierze. Z Kościołem mu nie po drodze
Krzysztof Zalewski we wspomnianym wywiadzie podzielił się przemyśleniami na temat wiary. Choć nie utożsamia się z Kościołem, to nie zamierza dokonywać apostazji. Podał powód – nie jest przeciwnikiem religii jako takiej.
(...) Nie jestem żadnym wojującym ateistą. Nie czuję się członkiem Kościoła katolickiego, ale nie zamierzam dokonywać apostazji. Jeżeli wiara komuś pomaga i przynosi ukojenie, proszę bardzo. Nic mi do tego. Na świecie są dobrzy i źli ludzie. W Kościele również, jak zresztą w każdej instytucji. I tyle — powiedział Krzysztof Zalewski.
Zobacz też: Lans nawet na spacerze z psem. Rozenek wyszła na przechadzkę z torebką za 14 tys. zł [ZDJĘCIA]
Zalewski mówi o "świecie duchowym". Ma swoje rozumienie wiary
Zalewski jest zainteresowany duchowością. Wierzy w jakąś potężniejszą siłę, jednak nie uważa, żeby trzeba było dociekać podstaw tej wiary. Artysta podkreśla, że wystarczy mu poczucie, że jest "coś większego". To daje mu poczucie pokory i spokoju.
Wierzę w świat duchowy. Ale wydaje mi się, że dociekanie natury absolutu ma mniej więcej taki sens, jak uczenie psa całek i różniczek. Mnie wystarczy wiara w to, że jest coś więcej – jakaś wspólna świadomość czy duch wszechświata, którego można nazywać Bogiem — dodał w wywiadzie dla Plejady Zalewski.