Krzysztof Stanowski znów zaskakuje: "Mamy to! Oficjalna premiera mojego filmu w Cannes!". Jest wideo
Redaktor Krzysztof Stanowski od dobrych kilku tygodni prowadzi dziennikarskie śledztwo ws. Natalii Janoszek. Po tym, gdy poleciał do Indii i spotkał się z osobami z tamtejszej branży filmowej, opublikował nowy film, w którym zmiażdżył dorobek aktorki.
31.07.2023 21:40
Obraz pt. Bollywoodzkie zero: Natalia Janoszek. The End odtworzono już ponad 3 miliony razy, a jego treść jest szeroko komentowana przez inne gwiazdy.
Krzysztof Stanowski – mistrz i tyle! I nie jest to kwestia Pani Janoszek, bo takich w polskim show-biznesie jest całe mnóstwo (tak, tak mówmy otwarcie, że to wierzchołek góry lodowej) . (…) Może obnażenie tej żenady, udowodni w końcu ludziom, że wolimy czytać o księżniczce z Indii w prywatnym samolocie niż posłuchać ludzi inteligentnych, którzy mogą mieć realny wpływ na nas. Jaki będzie finał? Będzie prosty. Hodujemy głupie społeczeństwo. W świecie wielkich możliwości, będzie 80 proc. głupich, którzy wolą wierzyć w bajki (obym się myliła) – napisała Edyta Pazura.
Krzysztof Stanowski znów zaskakuje
Gdy wydawało się, że Krzysztof już osiągnął swoje, on wciąż nie przestaje zaskakiwać! Na jego Instagram trafiło wideo, na którym widać, jak ktoś ogląda jego film o Janoszek w Cannes – i to tuż przed czerwonym dywanem. Dziennikarz żartobliwie podpisał wideo:
Mamy to! Oficjalna premiera mojego filmu w Cannes!
Nowym materiałem udało mu się rozśmieszyć fanów.
- Złotą Palmę temu Panu!
- Fejm doj***. A helikopter był?
- Kanapy w śniadaniówkach już się grzeją na wywiad z Tobą.
- Będę czekać pod hotelem na autograf!!! – pisali.
Rzecz jasna, Stanowski nawiązał do wizyty Janoszek w Cannes. Aktorka swego czasu chwaliła się, że przyleciała na tamtejszy festiwal filmowy. Ostatecznie okazało się, iż we francuskim mieście jest organizowana znacznie mniejsza impreza. Jak ustalił dziennikarz, jest to event, podczas którego ludzie wymieniają się pomysłami na film albo kasetami z nagranymi przez siebie filmami.
