Krzysztof Skiba po sejmowej imprezie uderzył w Mateckiego: "Ma problem z ustami". Dalej było tylko mocniej
Krzysztof Skiba po ostatnich wyborach parlamentarnych nie zaprzestał działalności satyrycznej. Nadal wskazuje absurdy politycznego życia w Polsce. Tym razem nie odpuścił posłowi Dariuszowi Mateckiemu.
13.04.2024 12:50
Krzysztof Skiba jest nie tylko muzykiem i liderem zespołu "Big Cyc", który na polskiej scenie istnieje już kilkadziesiąt lat. Jest także satyrykiem, celnie punktującym polską rzeczywistość. Skiba nie przepuszcza nikomu. Potrafi zadrwić z polityków, co nie raz udowadniał, pisząc o Jarosławie Kaczyńskim lub Krystynie Pawłowicz. Nie odpuścił nawet głowie państwa. Tym razem rozmyśla o Dariuszu Mateckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz Matecki imprezował w hotelu sejmowym?
Całą sprawę nagłośnił "Super Express". Podobno w hotelu sejmowym zrobiło się bardzo głośno. Kilku posłów urządziło całkiem niezłą imprezę. Hałasowali, spożywali alkohol, a nawet śpiewali przeróbkę piosenki Myslovitz "Peggy Brown", tym razem wychwalając posła Grzegorza Brauna, który zgasił chanukiję w sejmie.
Interweniowała straż marszałkowska, którą zawiadomili inni posłowie, planujący wypocząć przed kolejnym dniem pracy. Smaczku nadaje fakt, że sytuacja miała miejsce w nocy z 10 na 11 kwietnia, a zatem tuż po obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej.
A może to śpiewała Lewica albo Konfederacja? Nie słyszałem o żadnej imprezie, nie mam nawet głosu do śpiewania - skomentował sprawę poseł Dariusz Matecki, który podobno miał być obecny na imprezie.
CZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Skiba ostro o twarzach opozycji. Nazwał Jakiego "mistrzem ciężkiego intelektu"
Krzysztof Skiba drwi z Dariusza Mateckiego
Okazji do skomentowania nie mógł przepuścić Krzysztof Skiba, który na swoim Instagramie zamieścił prześmiewczy tekst.
Młodzi działacze PiS, tacy jak Bortniczuk, czy Matecki dbają bardzo o swoje uzębienie, bo przemywają je solidnie alkoholem. Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej, zakończyli zbiorowym płukaniem gardeł leczniczymi napojami z monopolowego, w hotelu sejmowym, puszczając na głos przebój zespołu Letni Chamski Podryw o Grzegorzu Braunie, który tak pięknie zgasił świece przy pomocy gaśnicy proszkowej - muzyk zarysował całą sytuację, opisaną wcześniej w gazecie.
Na tym jednak nie poprzestał i dał upust swoim uczuciom, które towarzyszyły mu, gdy dowiedział się o tej sprawie.
Poseł Matecki ma niestety problem z ustami, bo mimo usilnego płukania gardła procentami, zawsze jak coś powie o polityce, to smród taki leci, że muszą ogłaszać alarm smogowy.
Nie poprzestał na wyrażaniu swojej opinii na temat posła Mateckiego. Nawiązał też do maili, jakie miała rzekomo pisać była kurator Barbara Nowak do posła Ryszarda Terleckiego.
Z czystymi nogami człowiek ma ochotę na figle i to tak ostre jak te z listów miłosnych kurator Nowak do Terleckiego.
Jego fani zasypują go komplementami:
- Ależ masz gadane! Jak zwykle w punkt.
- "Myśliciel/sumienie narodu".
- Jesteś niemożliwy.