Krzysztof Gojdź ostro zareagował na krytykę Joanny Horodyńskiej. Lekarz gwiazd nie przebierał w słowach. Nam tłumaczy co go tak wzburzyło? [WIDEO]
Konflikty, sprzeczki i wszelkie potyczki zdarzają się w show-biznesie tak samo często i naturalnie jak w życiu. Nie wszystkie gwiazdy pałają do siebie wielką sympatią i nie zawsze dobrze się wzajemnie oceniają.
Po jednym z niedawnych wpisów Krzysztofa Gojdzia na Facebooku można by przypuszczać, że mamy do czynienia z kolejnym medialnym starciem gwiazd.
Zaczęło się od tego, że Joanna Horodyńska na łamach dwutygodnika "Party" bardzo negatywnie oceniła strój Krzysztofa Gojdzia z pokazu kolekcji Roberta Kupisza. W odpowiedzi specjalista medycyny estetycznej pozwolił sobie na płomienny komentarz.
Joanna radzi mi kupić do gabinetu lekarskiego dwa lustra. Jedno dla mnie, żebym się w nim przeglądał. A drugie… pewnie dla siebie. Widać, że marzy, aby się do mnie dostać. A tu trzeba poczekać wiele miesięcy na wizytę. Asiu, dziękuję za cenne „porady” z cyklu „jak się ubrać”? Jako ekspert i pasjonat naturalnej urody dam teraz Tobie radę z dziedziny „jak dbać o twarz”? Taka przyjacielska wymiana porad:) Jesteś ładną kobietą ale nie wstrzykuj już nic więcej w policzki i dolinę łez bo zatracisz rysy twarzy i zamienisz się w klona jak wiele Twoich koleżanek z show-bizu. Jest już jedna taka ptaszyna i modowa „krytyczka”, której twarz upodobniła się do śp. Michaela Jacksona. W takich przypadkach bałbym się cokolwiek poprawiać bo przy każdym dotknięciu twarzy policzki mogłyby eksplodować i rozbić lusterko, a wtedy 7 lat nieszczęść… Asiu nie idź tą drogą... - radził jej na Facebooku.
Jak z perspektywy czasu, gdy zdążył już nieco ochłonąć, Krzysztof Gojdź ocenia swój wpis? I czy faktycznie mamy do czynienia z nowym medialnym konfliktem? Rozmawialiśmy o tym na niedawnej imprezie w butiku Moliera 2.
To jest pewna gra w show-biznesie, gra słów. Asia dogryzła mi, jak ja wyglądam. Ja się odgryzłem, jak ona wygląda. Ale wiesz... Ja Asię bardzo lubię, cenię. Zdarza się, że fajnie wygląda, czasami ma różne wpadki - tłumaczy Jastrząb Post Krzysztof Gojdź.
Czy nie kusiło go zatem, aby usunąć swój krytyczny wpis z Facebooka?
To, co myślę, od razu piszę. Wtedy tak pomyślałem i napisałem. Nie kasuje się czegoś, co dociera do miliona ludzi - tłumaczy nam lekarz.
Swoją drogą, czy rzeczywiście strój dr. Gojdzia na pokazie Roberta Kupisza był taki zły, jak oceniła Joanna Horodyńska? Zobaczcie: