Britney Spears zaprezentowała nowy klip. Tak wielu erotycznych scen się nie spodziewaliśmy!
Fani księżniczki popu bardzo długo czekali na jej nowy muzyczny materiał. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że już za kilka tygodni swoją premierę będzie miał krążek, który ma szansę stać się światowym hitem. Na Britney Spears promuje płytę singlem Make Me..., do którego powstał kontrowersyjny teledysk.
07.08.2016 20:29
Wszystko zaczęło się od kłótni z reżyserem klipu, który nalegał, by wokalistka pokazała na planie więcej ciała.
Zobacz także
Klip miał swoją premierę dwa dni temu. Zdziwienie fanów było ogromne, ponieważ w oficjalnym wideo nie znalazła się żadna ze scen, które można było oglądać w zapowiedzi teledysku. Okazuje się, że zespół współpracujący z artystką zadecydował wycofać się z projektu, który zakładał umieszczenie w nagraniu bardzo odważnych scen pełnych nagości. Potwierdziły to osoby z otoczenia Davida LaChapelle'a - reżysera klipu:
W efekcie klip do Make Me... zawiera trochę mniej odważnych scen. Dalej jest jednak na co popatrzeć. Musimy przyznać, że figura Britney wygląda tak samo doskonale jak kilkanaście lat temu.
Zdjęcia z pierwszej, nieopublikowanej wersji klipu, znajdziecie w galerii.