Kinga Rusin pokazała zdjęcia sprzed lat. "Moje koleżanki chodziły na dyskoteki, ja tańczyłam krakowiaka"
Kinga Rusin chętnie dzieli się z fanami kadrami z kolejnych podróży. Ostatnio na jej Instagramie zagościła seria fotografii z Ekwadoru. Była prezenterka wróciła również wspomnieniami do czasów młodości. Na zdjęciach sprzed blisko trzech dekad aż trudno ją rozpoznać!
Kinga Rusin po wielu latach pracy w największych telewizjach w kraju, zdecydowała się porzucić zawód prezenterki. W 2020 roku zrezygnowała z pracy w "Dzień dobry TVN" i zajęła się rozwojem swojej firmy kosmetycznej. Dziś Rusin głównie podróżuje i chętnie pokazuje swoim licznym fanom na Instagramie kolejne punkty z mapy świata. Obecnie zwiedza Ekwador, gdzie... naszło ją na wspomnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Natalia Szroeder o wakacjach. Z kim je spędzi? "Czeka mnie dzika przygoda"
Kinga Rusin pokazała zdjęcia z młodości. Uwielbiała tańce ludowe
Rusin od kilku już lat większą część roku spędza w podróży. Co rusz na jej Instagramie pojawiają się nowe zdjęcia z najdalszych zakątków świata. Gwiazda nie tylko wypoczywa, ale też odkrywa kultury i zwiedza najpiękniejsze i najbardziej charakterystyczne miejsca danego regionu. W Ekwadorze jej uwagę zwróciły osoby, które "z dumą noszą tradycyjne stroje". To przywołało u niej wspomnienia z czasów, kiedy ona sama interesowała się polskim folklorem i tańczyła polskie tańce ludowe. We wspomnianym wpisie Kinga Rusin pokazała kilka ujęć ze swoich występów.
Wzruszyłam się w Ekwadorze, przypominając sobie… polskie tańce ludowe i to, jak tańczyłam je, będąc nastolatką. Moje koleżanki chodziły na dyskoteki, a ja tańczyłam krakowiaka, krzesanego, mazurka czy oberka. Śpiewałam (m.in. z Kaśką Skrzynecką) pieśni i przyśpiewki ze wszystkich regionów Polski. Na głosy — zaczęła wpis Rusin.
Kinga Rusin wprost o tradycji i folklorze. "W Polsce folklor zdecydowanie wrócił do łask"
Spotkanie z dbającymi o tradycję Ekwadorczykami spowodowało u Kingi Rusin refleksję na temat folkloru i dbania o tożsamość narodową. Według byłej prezenterki w ostatnim czasie w całej Polsce nastąpił powrót do korzeni. Podkreśliła również, że "europejskość" nie oznacza zerwania z tradycjami swojego kraju.
W Polsce w ostatnim czasie folklor zdecydowanie wrócił do łask. I nie mówię wyłącznie o Podhalu, bo to oczywiste, ale o wszystkich regionach, od Kujaw po Podlasie, od Mazowsza po Kurpie czy Śląsk. Wystarczy wspomnieć ostatni "szał" na muzykę z filmu "Chłopi" autorstwa L.U.C-a czy "Zimną Wojnę" Pawła Pawlikowskiego. Europejskość nie oznacza bowiem zerwania z tradycjami i własną tożsamością. Wręcz przeciwnie — napisała Kinga Rusin.