Katy Perry wróciła z kosmosu. Wymowny gest po powrocie
Katy Perry i pięć innych kobiet wróciło już z lotu rakietą New Shepard. Wokalistka po powrocie ucałowała ziemię. Nie ukrywa, że było to drugie najważniejsze doświadczenie w jej życiu, tuż po urodzeniu córki. W mediach społecznościowych pokazał nagranie sprzed lotu.
Katy Perry nie boi się nowych wyzwań, co udowodniła podróżując w kosmos wraz z pięcioma innymi kobietami. Była wśród nich także Lauren Sanchez, partnerka Jeffa Bezosa. Panie wróciły na ziemię całe i zdrowe. Po głośnym locie nie kryją emocji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin o Hamlecie i Janie Englercie. "Byłam pod wrażeniem, oceniłam obiektywnie to, co widziałam."
Katy Perry nie kryła emocji w krótkim wywiadzie tuż po powrocie z kosmosu
Katy Perry udzieliła krótkiego wywiadu tuż po tym, jak wróciła na ziemię z kosmicznej podróży. W trakcie lotu gwiazda dała się namówić, aby zaśpiewać utwór Louisa Armstronga "What a Wonderful World". Nie ukrywała, że temu wydarzeniu towarzyszyły ogromne emocje.
Nie wiesz nawet, ile masz w sobie miłości. (...) Zaśpiewałam tę piosenkę... nigdy nie pomyślałam, że będę miała taką okazję. To nie była chwila o mnie, o moich piosenkach. Zrobiłyśmy to dla kobiet na całym świecie. (...) To doświadczenie było dla mnie drugim najważniejszym w moim życiu po narodzinach córki — przyznała Katy Perry.
Katy Perry ucałowała ziemię tuż po tym, jak wróciła z kosmosu. Na Instagramie gwiazdy tuż przed lotem pojawiło się krótkie nagranie z wnętrza rakiety, w której przygotowywały się do finalnego startu.
Partnerka Jeffa Bezosa także zabrała głos po kosmicznym locie
Wśród sześciu kobiet, które wybrały się w kosmiczną podróż, oprócz Katy Perry była także partnerka Jeffa Bezosa, Lauren Sanchez. Lot, w którym wzięły udział, trwał 11 minut. Żadna z kobiet nie ukrywa, że było to ogromne i niesamowite przeżycie.
Nie umiem ująć tego w słowa, spojrzałyśmy przez okno i widziałyśmy Księżyc... Ziemia wygląda na taką dużą, było tak cicho. To nie było nic, czego się mogłam spodziewać. Tego się nie da opisać. Patrzyłam na naszą planetę i czułam, że jesteśmy wszyscy połączeni. Tyle rzeczy nas dzieli, a wszyscy żyjemy na tym samym świecie. To wydarzenie sprawiło, że mam ochotę wszystkich przytulić. Jesteśmy w tym razem... to niezwykłe — relacjonowała Lauren Sanchez.