Wojna między Joanną Racewicz i Katarzyną Warnke? Wszystko przez "Botoks"!
Od kiedy 29 września Botoks Patryka Vegi wszedł do polskich kin, na portalach filmowych maniaków, na Facebooku, Instagramie i wszystkich możliwych platformach skupiających ludzi rozgorzała wojna między zwolennikami i przeciwnikami filmu. Nie ominęła nawet... telewizji śniadaniowej! W programie Pytanie na Śniadanie doszło do ostrej wymiany zdań między Joanną Racewicz i Katarzyną Warnke.
Joanna nie jest najwyraźniej fanką twórczości Vegi. O filmie wypowiadała się w bardzo dosadny sposób i trudno się nie domyśleć, że Botoks nie przypadł jej do gustu. Wszystko zaczęło się od wzmianki Warnke o Patryku:
Patryk Vega gromadzi w swoich filmach niezwykłe wydarzenia, buduje ikoniczne postaci i przede wszystkim myśli o widzu -powiedziała na początku programu
Racewicz natychmiast zareagowała:
To jest film, gdzie są sceny aborcji. (...) Ten film zaczyna się od bardzo ostrej sceny, gdzie kobieta zostaje sczepiona z psem, ze zwierzęciem. Mówisz Kasiu, że Patryk myśli o widzu. Ale o jakim widzu? Takim, który lubi przekraczać kolejne granice, kolejne rubikony? - spytała aktorkę.
Dalej wcale nie było lepiej:
Po projekcji panowała cisza. Widziałam mnóstwo wzruszeń, również położnych i lekarzy, którzy podchodzili do mnie i dziękowali za ten film, za prawdę - broniła filmu Katarzyna
Jej rozmówczyni najwyraźniej próbowała nieco ożywić rozmowę:
I za scenę duszenia dziecka poduszką? - spytała natychmiast Joanna
Warnke szybko ucięła jednak jej pytanie:
Nie było takiej sceny - zakończyła temat aktorka
Myślicie, że ta wymiana poglądów na temat filmu sprawi, że zacznie się między nimi wojna?