Kasia Dowbor w żałobie. Nie żyje uczestnik „Nasz nowy dom”. Osierocił malutką córeczkę
14.02.2021 13:40, aktual.: 14.02.2021 18:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nasz Nowy Dom, to program, który cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Już od kilku lat Katarzyna Dowbor razem z ekipą remontową i projektantami przemierza Polskę, by odmienić życie bohaterów tego formatu. Dziennikarka odwiedza rodziny, które ze względu na chorobę, przeżyte traumy czy problemy finansowe żyją w bardzo złych warunkach. Gwiazda pomaga im i wykonuje kompleksowe remonty domów. Często u rodzin, które odwiedza, brakuje takich podstawowych instalacji, jak ogrzewanie, bieżąca woda, czy elektryka. Oprócz tego po remoncie mieszkańcy dostają również nowe meble, ubrania, wyposażenie domu, ale także mogą liczyć na dalsze wsparcie stacji Polsat.
Dzięki temu programowi zmieniło się już życie setek rodzin w całym kraju, które długo czekały na jakąkolwiek pomoc. Niestety co jakiś czas do sieci trafiają informację bardzo smutne. Katarzyna Dowbor właśnie pożegnała kolejnego bohatera swojego programu. Gospodyni hitu stacji Polsat nie ukrywa swojego smutku.
Katarzyna Dowbor żegna kolejnego uczestnika programu Nasz Nowy Dom
Katarzyna Dowbor cieszy się ogromną popularnością wśród fanów. Program o remontach, którego jest gospodynią, przyniósł jej sporą liczbę obserwatorów na Instagramie. Gwiazda jest bardzo aktywna w sieci i często pokazuje tam nie tylko życie prywatne, ale także kulisy swojej pracy. W programie nie brakuje wielu wzruszających momentów, a jego bohaterowie nie kryją łez wdzięczności, kiedy w ich drzwiach pojawia się Kasia Dowbor.
Dzisiaj jednak gwiazda ma dla fanów Naszego Nowego Domu bardzo smutną informację. W sieci opublikowała czarno-białe zdjęcie, pod którym poinformowała, że zmarł pan Wojtek z Wąsewa, który był bohaterem 138 odcinka. Pozostawił w żałobie żonę Renatę i małą córeczkę Anię.
Mężczyzna chorował na serce, przeszedł zawał i miał wstawiony rozrusznik. Kilka lat temu w wyniku komplikacji związanych z miażdżycą amputowano mu obie nogi. Pod postem natychmiast pojawiły się kondolencje i słowa otuchy. My również się do nich przyłączamy.