Kasia Kowalska trafiła na OIOM. Gwiazda pomyliła poważną chorobę z zatruciem pokarmowym
Kasia Kowalska nagrała dramatyczny apel, którym próbowała skłonić internautów do refleksji. Chciała, by dobrze się zastanowili, zanim w dobie pandemii koronawirusa wyjdą z domu. W materiale wideo zdradziła, że jej córka, Ola, trafiła do szpitala, gdzie walczy o życie. Internauci zaczęli spekulować, że dziewczyna zachorowała na COVID-19.
25.06.2020 | aktual.: 25.06.2020 21:53
Piosenkarka bardzo długo nie komentowała sytuacji. Dopiero w lipcowym wydaniu magazynu Pani powiedziała, że Aleksandra walczyła z adenowirusem.
Córka Kasi Kowalskiej na co dzień mieszka w Londynie. Przez zamknięte granice, spowodowane pandemią, artystka nie mogła do niej polecieć:
Ola powoli wraca do zdrowia.
Kasia Kowalska trafiła do szpitala. Co się stało?
Okazuje się, że nie tylko Aleksandra, ale także Kasia Kowalska miała problemy ze zdrowiem. Jak zdradziła w rozmowie z magazynem Pani, pod koniec zeszłego roku podczas trasy koncertowej niespodziewanie gorzej się poczuła. Dostała wysokiej gorączki i straciła głos. Myślała, że to zatrucie pokarmowe:
Kowalska trafiła na OIOM. Okazało się, że przeszła sepsę. Lekarz miał dla niej ścisłe wytyczne, których musiała się trzymać przez kolejne tygodnie:
W momencie, w którym opuściła szpital, pojawiły się kolejne problemy — tym razem z nogą:
Na szczęście Kasi dziś czuje się już lepiej.