Tabloid wyciągnął dramatyczną historię córki Kasi Kowalskiej. To nie pierwszy raz, kiedy Ola walczy o życie
Kasia Kowalska kilka dni temu na Instagramie opublikowała ważny apel do obserwujących. Poprosiła, by bez potrzeby nie wychodzili z domu. Wyjawiła, że jej córka, która na co dzień mieszka w Londynie, trafiła do szpitala. Jej stan był na tyle poważny, że została intubowana:
Dzisiaj dostałam telefon z Anglii, z jednego ze szpitali, w którym leży moja córka, czy zgadzam się na jej intubację. Chciałabym tym filmikiem sprowokować was do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu i czy naprawdę to jest konieczne.
Ola Kowalska drugi raz walczy o życie
Córka Kasi Kowalskiej walczy o powrót do zdrowia, jej stan podobno jest stabilny. Nie jest to pierwszy raz, gdy Ola toczy tak trudną walkę. Okazuje się, że jej narodziny o mały włos nie zakończyłyby się dramatycznie, o czym jej mama zdecydowała się powiedzieć dopiero po wielu latach, o czym przypomniał Super Express.
Kowalska wyjawiła, że miała szczęście, że w dniu porodu Oli w szpitalu był lekarz, u którego leczyła się prywatnie. To on zadbał o to, by pielęgniarka co dwie godziny badała tętno jej i dziecka. W pewnym momencie to drugie nie było wyczuwalne. Pomoc lekarska była więc niezbędna:
O drugiej w nocy pielęgniarka zaczęła krzyczeć, że nie słyszy tętna Oli. Rzucili mnie na łóżko i biegiem na salę operacyjną. Pamiętam dygot, wydawało mi się, że jest mi zimno, a to był strach — mówiła w wywiadzie dla Vivy!
Na szczęście dzięki szybkiej reakcji lekarzy, Oli udało się przeżyć:
Zrobili mi cesarskie cięcie. Ola była zatruta wodami płodowymi, musieli przywracać ją do życia. Powiodło się za czwartą próbą.
Trzymamy kciuki, żeby i tym razem córce Kasi Kowalskiej udało się wygrać.