NewsyKamil Durczok pozywa Wprost

Kamil Durczok pozywa Wprost

akpa
akpa
Izabela Wodzińska
01.03.2015 19:29

Dziennikarz wydał oświadczenie

Od publikacji artykułu w magazynie Wprost, w którym opisano przypadki molestowania seksualnego i mobbingu w redakcji Faktów, Kamil Durczok nie udziela się publicznie, nie komentował i nie zabierał głosu. Aż do teraz. Właśnie wydał oświadczenie, w którym zapowiada walkę ze Wprost i próbę odzyskania dobrego imienia.

Kamil właśnie wyszedł ze szpitala, gdzie opiekowała się nim żona, która wynajęła agencję PR, by ta zajęła się odbudowaniem jego wizerunku.  Dziennikarz przerwał milczenie i wydał stosowane oświadczenie.

Od kilku tygodni trwa bezprecedensowy atak tygodnika WPROST na moją osobę. Wysuwane są kłamliwe insynuacje i oskarżenia, naruszane jest moje dobre imię, reputacja i wizerunek, na który ciężko pracowałem przez 25 lat uprawiania zawodu dziennikarza. Naruszane jest także prawo do prywatności, tak moje jak i mojej rodziny. Po opuszczeniu szpitala, gdzie przebywałem przez ostatnie 10 dni i gdzie zgodnie z zaleceniami lekarzy byłem pozbawiony dostępu do informacji, poznałem skalę emocji wokół mojej osoby. W moim przekonaniu, wszystkie negatywne reakcje zostały wywołane publikacjami i atakiem tygodnika. Wobec przekroczenia granic prawnych i etycznych postanowiłem podjąć zdecydowane działania. Do sądów skierowane będą stosowne pozwy, a do prokuratury odpowiednie zawiadomienia.Fakty TVN to 9 lat mojego życia i ciężkiej pracy. To zespół wspaniałych ludzi, których cenię i lubię. Wspólnie odnieśliśmy niekwestionowany sukces - pisze. Ale mam świadomość, że dopóki nie odzyskam dobrego imienia naruszonego przez oszczerstwa WPROST, wywołane przez tygodnik zamieszanie utrudnia normalną pracę moim koleżankom i kolegom z Redakcji. Nie mogę pozwolić na taką sytuację. Dlatego dziś oddałem się do dyspozycji Zarządu TVN. Niezmiennie jestem także gotów i liczę na możliwość spotkania z członkami specjalnej niezależnej komisji powołanej w celu zbadania zarzutów dotyczących mobbingu i molestowania w TVN - napisał w oświadczeniu Kamil

Kamil pozwie tygodnik Wprost do sądu. Do prokuratury złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wycofa się jednak z życia publicznego i nie będzie występował na antenie dopóki dopóty sprawa nie zostanie definitywnie rozstrzygnięta. Dziennikarz podał się też do dyspozycji Zarządu TVN.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także