Johnny Depp pójdzie w ślady Depardieu i Seagala? Przymila się do Rosjan, a my mamy ciarki żenady

Johnny Depp szybko rzucił szkołę, by skupić się na rozwoju kariery aktorskiej. W 1984 roku zadebiutował w kultowym horrorze Koszmar z ulicy Wiązów w reż. Wesa Cravena. W kolejnych latach umocnił pozycję w Hollywood współpracą z Timem Burtonem.

Ceniony reżyser obsadził go w kilku dobrze przyjętych produkcjach, w tym w Edwardzie Nożycorękim, Jeźdźcu bez głowy i Alicji w krainie czarów. Dziś dla wielu zagorzałych fanów, zwłaszcza tych z młodszego pokolenia, Deep jest nieodzownym kapitanem Jackiem Sparrowem z cyklu Piraci z Karaibów.

Filmowy pirat ma za sobą niejeden skandal. Najgłośniejszym echem odbił się rozwód i proces z byłą żoną – aktorką Amber Heard. Para na sali sądowej wymieniała się absurdalnymi oskarżeniami, czym wprawiła w zażenowanie miliony fanów.

Oskarżany o stosowanie przemocy domowej Depp nagrał krótki materiał wideo, w którym zwrócił się do... Rosjan, zapowiadając, że odwiedzi ich ojczyznę.

Udostępnienie wideo poprzedziły plotki, wedle których aktor miałby odwiedzić Rosję jesienią i – być może – nagrać piosenkę z jednym z tamtejszych zespołów.

Rzecz jasna, taki krok z pewnością nie zapewni Deppowi uznania, a już na pewno nie w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Przypomnijmy, że już wcześniej na bliskie relacje z Rosjanami postawili inni zachodni aktorzy – Gerard Depardieu i Steven Seagal.