Trudne początki związku Jerzego Stuhra i jego żony. "Klepaliśmy biedę"
Rzadko się zdarza, żeby w polskim show-biznesie pary spędziły ze sobą całe życie. Niewątpliwym wyjątkiem jest Jerzy Stuhr, który związany był z żoną przez 53 lata. Para przeżyła ze sobą wiele wzlotów i upadków, jednak jedno towarzyszyło im zawsze: wielka miłość.
09.07.2024 | aktual.: 09.07.2024 15:11
Historia miłości Jerzego Stuhra i Barbary Kośki to istny materiał na film. Poznali się... w przedszkolu. Następnie przez wiele lat znali się jedynie z widzenia, mijając się w mieście, a także na szkolnych korytarzach. Miłość pojawiła się dopiero na studiach i od tego momentu byli wręcz nierozłączni. Aż do teraz. O śmierci aktora poinformował jego syn, Maciej Stuhr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początki związku Jerzego Stuhra i Barbary Kośki. Nie mieli łatwo
Jerzy Stuhr i jego partnerka zaręczyli się w 1968 roku. I choć Barbara nalegała na ślub, to aktor zwlekał z ostateczną decyzją przez kolejne trzy lata. Duża w tym rola rodziców Jerzego Stuhra, którzy chcieli, żeby młodzi najpierw zdobyli zawód i ułożyli sobie zawodowe życie. W 1971 roku doszło do ślubu cywilnego, a kilka miesięcy później, w rodzinnym Bielsku para powiedziała sobie również sakramentalne "tak". Mimo szczęścia i ogromnej miłości z początku mieli problemy finansowe, które według Barbary Stuhr mocno ich wzmocniły.
Długo nie zastanawiałam się, gdzie będziemy mieszkać, z czego będziemy żyć i jak - wyznała na łamach swojej książki Barbara.
Jerzy i Barbara Stuhrowie zaczynali od zera. "Klepaliśmy biedę"
Jak wyznała żona Jerzego Stuhra w książce "Basia. Szczęśliwą się bywa", ich wspólne początki były niezwykle trudne. Według skrzypaczki długo "klepali biedę", chwytając się najrozmaitszych zajęć. W pewnym momencie Basia myła ludziom okna, natomiast Jerzy chwytał się każdej chałtury. Mimo to, para była niezwykle szczęśliwa, żyjąc z dnia na dzień. Kilka lat później kariera Jerzego Stuhra ruszyła do przodu i od tego czasu para stanęła na nogi. Zdecydowali się na dzieci - w 1975 roku urodził się Maciej Stuhr, natomiast 7 lat później - Marianna.
Klepaliśmy biedę, jedliśmy jeden studencki obiad na spółkę, bo nie mieliśmy pieniędzy, ale czuliśmy się wolni. Żyliśmy w jakimś sensie z dnia na dzień, sztuką, liczył się spektakl, w którym Jurek wystąpi, film, w którym zagra, przedstawienie przyjaciół, na które pójdziemy, jakieś moje koncerty - wylicza we wspomnianej książce Barbara.