Jej "12 łez" śpiewali wszyscy, a sama klepała biedę. "Usłyszałam, że jestem PANNĄ NIKT"
Sylwia Wiśniewska jest autorką niezwykle popularnego w Polsce hitu "12 łez". Niestety, sukces tej piosenki nie przełożył się na jej sytuację materialną. Jak wspomniała po latach, nie miała co włożyć do garnka.
Sylwia Wiśniewska zdobyła popularność na początku lat 2000. dzięki przebojowi "12 łez", który dominował na listach przebojów w Polsce. Chociaż odniosła sukces, artystka zmagała się z trudnościami finansowymi. Dlaczego w końcu musiała się wycofać?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Jeschke o półfinale z Marysią i o odpadnięciu Blanki. Poczuła się zbyt pewnie?
Sylwia Wiśniewska zasłynęła jednym popularnym przebojem
Początki kariery Wiśniewskiej sięgają połowy lat 90., kiedy to wygrała program "Podwieczorek przy mikrofonie". Sukces ten otworzył jej drzwi do musicalu "Panna Tutli-Putli" reżyserowanego przez Krystynę Jandę. W 1997 roku dołączyła natomiast do zespołu Taboo, który miał być polską wersją Spice Girls. Projekt nie odniósł jednak sukcesu.
Po rozpadzie Taboo, Wiśniewska nawiązała współpracę z producentem Wojciechem Olszakiem, co zaowocowało jej debiutanckim albumem. Mimo ciepłego przyjęcia przez krytyków, prawdziwy przełom przyniósł dopiero singiel "12 łez". Swojego czasu utwór śpiewała cała Polska. Niestety, sukces nie przełożył się na stabilność finansową.
Zdarzało się, że byłam na okładkach magazynów, a w domu nie miałam co włożyć do garnka. Show-biznes jest złudny. To ciężki kawałek chleba. Zwłaszcza kiedy się zaczyna. Naiwnie myślałam, że po pierwszej płycie przyjdzie sukces, a telefony z propozycjami będą się urywać. Zamiast tego wylano mi na głowę kubeł lodowatej wody. Album nie odniósł oszałamiającego sukcesu. Włożyłam w niego dużo pracy, a w zamian za to usłyszałam, że jestem kolorową panną nikt - powiedziała w rozmowie z "Galą".
Czym Wiśniewska zajmuje się obecnie?
Z czasem zniechęcona brakiem perspektyw, postanowiła skupić się na rodzinie. Obecnie Wiśniewska nadal działa w branży muzycznej, ale w innej roli. Jej głos można usłyszeć w reklamach, a także uczy śpiewu w prywatnej szkole.
Nie grasz, nie zarabiasz. Prosty rachunek - stwierdziła lakonicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo