Siostra Britney Spears nazwała kuratelę gwiazdy „gó***m”. Mocne uderzenie w stronę zaborczego ojca
Britney Spears w 2008 roku została ubezwłasnowolniona. Przez wiele lat jej opiekunami prawnymi byli Jamie Spears oraz Andrew Wallet. Niedawno panowie zrezygnowali z pełnienia swoich funkcji. Sąd postanowił, że ich obowiązki przejmie Jodi Montgomery. Piosenkarka jest ograniczana do tego stopnia, że nie może samodzielnie podejmować decyzji medycznych, planować wakacji, a także prowadzić samochodu.
Chociaż kuratela piosenkarki trwa już trzynaście lat, dopiero niedawno Britney pojawiła się w sądzie w Los Angeles i zwróciła się z wnioskiem o jej zakończenie. Powiedziała, że robi to teraz, bo wcześniej nie wiedziała, że ma do tego prawo. Niedawno odbyła się kolejna rozprawa. Artystka nie tylko domagała się zakończenia kurateli, ale jak wynika z relacji świadków, chce także oskarżyć swojego ojca o nadużycia:
Chcę się pozbyć mojego ojca i oskarżyć go o nadużycia. Chcę dochodzenia w sprawie mojego ojca. Jestem tu, by wnieść oskarżenie… Jestem wściekła. Chcę sama wybrać swojego adwokata, chcę pozbyć się ojca i złożyć wniosek o zniesienie kurateli – miała powiedzieć Britney na sali rozpraw.
Jamie Lynn Spears komentuje kuratelę Britney Spears
Zachowanie Britney skomentowała jej siostra, Jamie Lynn Spears. Na relacji na Instastory udostępniła kilka słów, które są najlepszym podsumowaniem na temat tego, co myśli o sytuacji. Nazwała kuratelę "gó***m" i podkreśliła, że modli się o to, by raz na zawsze się zakończyła:
„Drogi Boże, czy możemy raz na zawsze skończyć z tym gó***m? Amen” – napisał Jamie Lynn .
Nie jest to pierwszy raz, gdy Jamie Lynn zabiera głos w sprawie siostry. Jakiś czas temu dodała nagranie na Instagramie, w którym podkreślała, że wypowiada się dopiero teraz, bo chciała oddać głos piosenkarce. Nie ukrywała też, że jest z niej bardzo dumna:
Jestem bardzo dumna, że poprosiła o nowego prawnika, tak jak radziłam jej wiele lat temu – nie publicznie, a w prywatnej rozmowie dwóch sióstr. Jestem bardzo dumna, że wykonała ten krok. Jeśli kuratela zostanie zdjęta, a ona zechce polecieć na Marsa, czy zrobić cokolwiek innego, by być szczęśliwą, to popieram to w stu procentach, bo kocham i wspieram moją siostrę i zawsze będę, dopóki tylko będzie szczęśliwa. Módlmy się więc. To wszystko.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.