Oglądalność "Jaka to melodia?" po odejściu Roberta Janowskiego leci na łeb na szyję. Norbi w epicentrum nowej afery
Ciekawe, czy Jacek Kurski zaczął już pluć sobie w brodę. Po aferze i skandalu związanym z odejściem Roberta Janowskiego z Jaka to melodia? w programie miała nastąpić tak obiecywana przez TVP "dobra zmiana". Nowy prowadzący, nowy wystrój studia, nowa formuła, nowa firma produkująca program. I rzeczywiście, wszystko jest nowe - łącznie ze spadającą na łeb na szyję oglądalnością. Skąd to fiasko?
11.09.2018 | aktual.: 11.09.2018 14:03
Nie chodzi tylko o to, że program bojkotują fani Roberta. Problemem ma być przede wszystkim Norbi, który zastąpił legendarnego prowadzącego w jego roli i chyba nie do końca radzi sobie z tym wyzwaniem. Pierwszy odcinek, który większość zgromadzonych przez telewizorami oglądało zapewne z ciekawości, nie zgromadził nawet takiej widowni, jaką standardowo zdobywał Janowski. Jak donoszą najnowsze raporty, show straciło już pół miliona widzów.
Nie tylko oglądalność przechodzi trudne chwile. Prowadzący również nie ma lekko. Fani krytykują jego zachowanie na wizji i nieustannie porównują go do Roberta:
W morzu podobnych komentarzy niemal nie sposób zauważyć pozytywnych reakcji. Wygląda na to, że po 21 latach dni Jaka to melodia? są już policzone.