Gerard z "Sanatorium miłości" ma nowotwór. Razem z Iwoną otworzyli się na temat choroby mężczyzny
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz to najpopularniejsza para z "Sanatorium miłości". Dziś są już po ślubie i razem mieszkają. W środowy poranek w ich domu gościła ekipa "Pytania na śniadanie", gdzie para pokazała swoją posiadłość. Podzielili się również informacją na temat choroby Gerarda. - To nowotwór złośliwy - podkreślił mężczyzna.
Iwona i Gerard to najlepszy przykład na to, że w "Sanatorium miłości" można znaleźć miłość. Para poznała się w drugiej edycji show i szybko zdecydowała się na związek. W 2023 roku wzięli ślub i dziś wspólnie idą przez życie. Ostatnio para zaprosiła do swojego domu ekipę "Pytania na śniadanie". Nie tylko pokazali swoją willę z dużym ogrodem, ale też opowiedzieli o niedawnych problemach, z którymi musieli się borykać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hanna Turnau o znanym nazwisku, plotkach o życiu prywatnym i viralowym filmie z misiem z Krupówek.
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" pokazali dom. Ich posiadłość zachwyca
Dziennikarz "Pytania na śniadanie" Grzegorz Dobek gościł w domu Iwony i Gerarda. Już na pierwszy rzut oka posiadłość seniorów zachwyca. Wnętrze charakteryzuje się klasycznym stylem. Nie brakuje drewnianych elementów, a także ciemniejszych kolorów. Jest dostojnie i z klasą. Niesamowity jest również ogród. Sporych rozmiarów taras, mnóstwo zieleni i roślin — tak w skrócie można opisać teren należący do gwiazd "Sanatorium miłości".
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" o chorobie mężczyzny. "To była trudna operacja"
Kilka tygodni temu Iwona Mazurkiewicz za pośrednictwem social mediów podzieliła się informacją na temat choroby swojego męża. U Gerarda Makosza wykryto złośliwy nowotwór płuc. Mężczyzna musiał przejść operację, która okazała się niezwykle trudna i trwała ponad trzy godziny. Ostatecznie wszystko poszło po ich myśli i powoli senior wraca do pełnej sprawności. O szczegółach opowiedzieli w rozmowie z dziennikarzem "Pytania na śniadanie".
W pewnych momentach mnie zatykało. Okazało się, że to rak złośliwy. To był najgorszy moment w trakcie tego leczenia. (...) Odebrałam jego wynik ze spirometrii i przeczytałam "nowotwór złośliwy". Krew mi odeszła i to było jak grom z jasnego nieba — zdradzili Iwona i Gerard.