Krzysztof Pachucki nie żyje. Osoba z otoczenia opowiedziała nam o ostatnich chwilach gwiazdy "Rolnika": "Nie było różowo"
Rolnik szuka żony to jeden z najpopularniejszych programów Telewizji Polskiej. Do show zgłaszają się rolnicy z całego kraju, którzy chcą znaleźć miłość. Te osoby, które dostały najwięcej listów od potencjalnych kandydatów lub kandydatek, następnie umawiają się na spotkania ze swoimi faworytami. Randkowe show cieszy się takim szacunkiem ze strony widzów, że jego prowadząca, Marta Manowska, niedawno odebrała za niego TeleKamerę.
Dziś niestety przekazaliśmy fanom smutne wieści. W sobotę w Świętajnie, na Mazurach, odbył się pogrzeb 56-letniego Krzysztofa Pachuckiego. Mężczyzna uczestniczył w ósmej edycji show. Zginął tragicznie – powiesił się we własnym gospodarstwie.
Zostawił po sobie żonę, Bogusię, a także kilkoro dzieci z poprzedniego małżeństwa. Krzysztof i Bogusława poznali się w programie. Zaręczyli się latem 2021 roku, po 5 dniach znajomości, a kilka miesięcy później stanęli na ślubnym kobiercu. Pani Bogusia zaakceptowała to, że jej wybranek jest chory psychicznie i bardzo wspierała go w leczeniu groźnego schorzenia. Niestety choroba okazała się silniejsza i pchnęła Pachuckiego do odebrania sobie życia.
Pani Bogusia walczyła o zdrowie Krzysztofa Pachuckiego
Jak udało się ustalić Jastrząb Post, sytuacja Krzysztofa i Bogusławy nie była najlepsza.
Zresztą jeszcze w jednym z odcinków Rolnika, gdy para została już małżeństwem (para wzięła ślub najszybciej w historii programu), Bogusia żaliła się przed kamerami:
Również Krzysztof mówił, że mocno dawał się we znaki żonie:
Na koniec tamtej rozmowy zapowiedziała, że będzie walczyła do końca:
Obecnie cała rodzina Pachuckich jest pogrążona w żałobie. Jego syn dodał na Instagramie zdjęcie z czarną wstążką. Bliscy Krzysztofa mogą liczyć na wsparcie Marty Manowskiej i uczestników programu. W weekend mają się oni spotkać, by uczcić pamięć zmarłego.