Dumna Maja Frykowska przypomina swój udział w reality-show: "Ktoś musiał zrewolucjonizować ten szlak"
Maja Frykowska swoją karierę zaczęła w 2002 roku od występu w trzeciej edycji Big Brothera. Choć programu nie wygrała, to stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek programów typu reality-show. Na fali popularności została zaproszona do Baru, nagrała trzy single, dostała własne show w Tele5, a nawet była redaktor naczelną serwisu antyplotkarskiego Xoxo.
20 lat temu Frykowska (wtedy Frytka) kojarzona była ze skandalami, wyuzdanym wizerunkiem i imprezowym stylem życia. Dziś jest totalnym przeciwieństwem dawnej siebie. Nawróciła się, poukładała życie osobiste – wyszła za mąż i została matką. Na salonach pojawia się niezwykle rzadko. Zwykle uczestniczy w imprezach o charakterze charytatywnym.
Maja Frykowska o polskich relality-shows
Na ostatnim wydarzeniu Maja w rozmowie z naszą reporterką oceniła obecne programy rozrywkowe. Frykowska przyznała, że nie ogląda telewizji. Zamiast ślęczeć przed telewizorem, woli skupiać się na życiu rodzinnym. W wolnych chwilach czyta książki.
Ja jestem poza tym. Oglądam bardzo mało telewizji. Jak widać z doświadczenia ostatnich dwóch miesięcy, telewizja przekazuje tylko złe informacje i sprawia, że ludzie się boją, źle się czują. Nie ma tam niczego wartościowego, czego ja bym szukała. Wolę przeczytać fajną książkę. Jestem w trakcie czytania pięciu na raz i spędzenia tego czasu z rodziną na jakiś fajnych rozmowach i relacjach ze znajomymi. Nie wchodzę w te reality.
Maja jest przekonana, że gdyby dzisiaj weszła do Big Brothera i stała się bohaterką słynnej sceny w jacuzzi, to nikt by się tym nie zainteresował. Była celebrytka uważa, że podejście do tego typu formatów zmieniło się w dużej mierze dzięki jej igraszkach w wannie z hydromasażem.
Śmieję się, bo gdzieś tam słuchy dochodzą mnie, że gdybym ja się pojawiła dzisiaj w tym reality show, to nikt nie wiedziałby o co chodzi. Jaka Maja Frykowska. Tam są takie hiciory, ale wszystko ma swoje miejsce i czas. Ktoś musiał zrewolucjonizować ten szlak, pod względem takim, że było kontrowersyjnie, a dzisiaj jest mega kontrowersyjnie.
Właśnie tak przechodzi się do historii. Cała rozmowa poniżej.