Piasek o współpracy z TVP przy filmie o Ani Przybylskiej: „Dla niej stanąłbym nawet obok diabła”. Przygotujcie chusteczki… [WIDEO]

Andrzej Piaseczny i Anna Przybylska tworzyli parę w serialu Złotopolscy, przez co prywatnie połączyła ich przyjaźń. Aktorzy spędzali ze sobą czas nie tylko na planie produkcji, ale także poza nim. Serialowi Kacper i Marylka mogli na siebie liczyć w każdej sytuacji. Ich relacja wykraczała mocno poza pracę. Spotykali się prywatnie. Piasek w rozmowie z Jastrząb Post wspominał jedną z wizyt w okolicy, w której mieszkała ulubienica widzów:

Mam rodzinę w Gdyni. Kiedyś moje kuzynostwo zaprowadziło mnie w okolice, gdzie Ania mieszkała. Ja się tak rozejrzałem, wyjąłem telefon, zadzwoniłem do niej i mówię Anka, ale Ty na wy******ie mieszkasz strasznym. Oczywiście zaczęliśmy się z tego wszyscy strasznie śmiać, później wszyscy spotkaliśmy się na kawie. Więc tego rodzaju wspomnienia, wydaje się, że mało istotne, drobne, nie jakieś spektakularne przeżycia, ale po wielu latach pamięta się też takie.

Przybylska odeszła 5 października 2014 roku, przegrywając walkę z wyjątkowo trudnym w leczeniu nowotworem trzustki. Śmierć aktorki pogrążyła w smutku i żalu jej rodzinę, przyjaciół i fanów.

Andrzej Piaseczny o piosence do filmu o Ani Przybylskiej

Wczesną jesienią, tuż przed ósmą rocznicą śmierci gwiazdy, do kin trafi film dokumentalny o Annie Przybylskiej zatytułowany ANIA. W poruszającej produkcji wspominać aktorkę będą rodzina, przyjaciele i bliscy współpracownicy. Już teraz w internecie można wysłuchać piosenki, która będzie promować produkcję. Za piękny tekst i muzykę odpowiada Andrzej Piaseczny, który opowiedział reporterce Jastrząb Post, jak wyglądały kulisy pracy nad wyjątkowo szczególnym dla niego utworem.

Piasek przyznał szczerze, że gdy tylko zobaczył poszczególne nagrania i zdjęcia z udziałem Ani, nie potrafił powstrzymać wzruszenia:

Jak zobaczyłem ten teledysk, ten montaż materiałów archiwalnych, nie wstydzę się powiedzieć, że płakałem cały czas.

Dla Andrzeja stworzenie piosenki będącej hołdem dla Ani było wielkim zaszczytem. Jego słowa wzruszają do łez.

Chciałbym powiedzieć, że to przede wszystkim był wielki zaszczyt, że mogłem to zrobić i za każdy razem, kiedy coś się dzieje z tą piosenką, a zaczyna się dziać całkiem fajnie, to patrzę sobie w górę i myślę: Anka, dziękuję.

Za produkcję filmu ANIA odpowiada TVP. Czy dla Piasecznego, który zakończył współpracę ze stacją w nie najprzyjemniejszej atmosferze, stanowiło to jakiś problem:

Dla Ani stanąłbym nawet obok diabła. To jest moja cała odpowiedź.

Poniżej cała rozmowa i piosenka.