Ewa Wachowicz osiągnęła imponujący sukces. Czekała na to 12 lat!
Ewa Wachowicz pochwaliła się niebywałym sukcesem, który osiągnęła po 12 latach przygotowań. Jako pierwsza Polka zdobyła Koronę Wulkanów Ziemi, czyli najwyższe szczyty wulkaniczne na każdym kontynencie. – Była to wspaniała podróż przez świat i przez życie, pełna przygód i emocji! – napisała na Instagramie. W komentarzach została zasypana gratulacjami.
Ewa Wachowicz znana jest z zamiłowania do gotowania, ale jej drugą wielką pasją jest wspinaczka górska. Chętnie dzieli się na Instagramie zdjęciami ze swoich wypraw, a w weekend poinformowała o swoim wielkim sukcesie. Razem z ekipą przyjaciół zdobyła Koronę Wulkanów Ziemi, czyli weszła na najwyższe szczyty wulkaniczne na każdym kontynencie. Pokazała zdjęcia z tej wyjątkowej chwili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Zapytaliśmy Katarzynę Zillmann o adopcję dzieci przez pary jednopłciowe. "To są kontrowersyjne stereotypy"
Ewa Wachowicz zdobyła Koronę Wulkanów Ziemi. Zajęło jej to aż 12 lat
Ewa Wachowicz udokumentowała wejście na swój siódmy szczyt wulkaniczny. Kilka dni po zdobyciu Korony Wulkanów Ziemi wrzuciła zdjęcia na Instagram, podkreślając:
Projekt zajął nam 12 lat – była to wspaniała podróż przez świat i przez życie pełna przygód i emocji!
ZOBACZ TEŻ: Ewa Wachowicz zatrzymała czas! Urodę zawdzięcza temu, że każdy dzień zaczyna od jednego produktu
Ewa Wachowicz przy okazji podzieliła się sukcesami swoich przyjaciół. Napisała:
Wraz z Klaudią Cierniak Kożuch 14 stycznia o godzinie 23.59 (arktycznego dnia) stanęłyśmy jako pierwsze Polki na wulkanie MT Sidley i jako pierwsze Polki zdobyłyśmy najwyższe szczyty wulkaniczne na każdym kontynencie! (...) Tomek Kobielski, przewodząc naszemu zespołowi, tym samym skompletował podwójną koronę – Koronę Ziemi i Koronę Wulkanów i tym samym jest pierwszym Polakiem z takimi dwoma tytułami. Marek Leszkiewicz wejściem na MT Sidley zakończył też Koronę Wulkanów Ziemi, a Marek Kubica dzielnie nam towarzyszył, by wejść na szczyt!
Ewa Wachowicz opisała też, jak wyglądało zdobywanie jej siódmego szczytu wulkanicznego. Napisała:
Rozpoczęliśmy atak szczytowy w pięknym oknie pogodowym. Nagle tuż przed wejściem na szczyt nastąpiło załamanie pogody, zeszły chmury, mgła i wiatr, co spotęgowało odczuwalną temperaturę około -49 stopni C.