Eurowizja 2025. Justyna Steczkowska wspomina poprzedni występ. Miała "złamane serduszko"
Eurowizja 2025. We wtorkowy wieczór na scenie wystąpi Justyna Steczkowska. Artystka zaprezentuje utwór "Gaja". Przed tym artystka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o poprzednim występie w konkursie. Wspomniała, że 13 maja jest dla niej niezwykle symboliczny.
Justyna Steczkowska znalazła się w pierwszym eurowizyjnym półfinale. Już 13 maja stanie na scenie w Bazylei i powalczy o sobotni wielki finał. Według bukmacherów szanse naszej reprezentantki na wysokie miejsce w konkursie nie są zbyt wysokie. Mimo to wydaje się, że artystka powinna zająć miejsce w TOP 10 i awansować. Zwłaszcza że na próbie generalnej pokazała się z dobrej strony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka o Justynie Steczkowskiej. "Ona dokładnie wie, co robi"
Justyna Steczkowska wspomina występ na Eurowizji 1995. Mówi o pewnej symbolice
Steczkowska przebywa w Bazylei od początku maja. Dzięki temu w spokoju może przygotowywać się do konkursu, ale też prężnie reklamować piosenkę. We wtorkowy poranek towarzyszył jej Grzegorz Dobek z "Pytania na śniadanie".
W nieco dłuższym wywiadzie wokalistka zdradziła, że dzisiejszy występ będzie dla niej niezwykle symboliczny. Chodzi o liczbę "3", która towarzyszy jej od początku kariery. We wspomnianej rozmowie podkreśliła, że jej ostatni występ na Eurowizji również miał miejsce 13 maja, a było to 30 lat temu. Dodatkowo przyleciała do Bazylei z dwojgiem współpracowników, których także poznała przed trzema dekadami.
Uświadomiłam sobie wczoraj wieczorem, razem z Jackiem Dybowskim i Ewą Gil, że te trójki mnie prześladują. Wyobraź sobie, że 30 lat temu wystąpiłam w TVP w "Szansie na sukces". Zaczął tam pracować Jacek Dybowski i Ewa Gil. (...) We trójkę przyjechaliśmy znowu na Eurowizję, po 30 latach i znów 13 maja — podkreśliła Steczkowska.
Zobacz też: Eurowizja 2025 – wszystko, co MUSISZ wiedzieć o tegorocznym konkursie z udziałem Justyny Steczkowskiej
Justyna Steczkowska szczerze o występie na Eurowizji 1995. "Trochę mi to złamało serduszko"
W rozmowie z Grzegorzem Dobkiem nasza reprezentantka opowiedziała o emocjach, które towarzyszyły jej podczas pierwszego występu w konkursie, a więc 30 lat temu. Steczkowska zajęła wtedy 18. miejsce i jak sama przyznała, jej piosenka nie spodobała się publiczności. Mimo to wyciągnęła wnioski, podkreślając przy tym, że to doświadczenie pomogło jej się rozwinąć.
Wszystko było w porządku, tak jak być powinno. Tylko występ nie spodobał się publiczności, tak, jak byśmy tego chcieli, więc dla mnie to było trudne przeżycie. Byłam na początku kariery i troszkę mi to złamało serduszko. Ale wiesz, jak to się mówi, że trudne doświadczenia tak naprawdę cię rozwijają i czegoś cię uczą — podkreśliła Justyna Steczkowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo