Donald Tusk nieźle rozpieszcza swoją żonę. Wręczył jej prezent w cenie mieszkania
Donald Tusk od wielu lat spełnia się jako polityk. Z jego zdaniem liczą się niemal na całym świecie. Kilka miesięcy temu mówiono, że wystartuje w wyborach prezydenckich. Przed startem kampanii wyborczej głos zabrał sam zainteresowany, który ogłosił, że o funkcję głowy państwa ubiegać się nie będzie. Nieoficjalnie mówi się, że wpływ na jego decyzję miała rodzina:
Jego żona zawsze marzyła o podróżach i teraz się ziściło. A gdyby Donald został prezydentem, podróże by się skończyły. Dorosłe dzieci byłyby zaś skazane na ochronę, czego nie cierpią – powiedziała Wyborczej osoba związana z rodziną Tuska.
O tym, że Tusk jest bardzo zżyty ze swoimi bliskimi, nie można mieć nawet cienia wątpliwości. Spełnia się jako ojciec dwojga dzieci, a także mąż Małgorzaty.
Małżonkowie mają za sobą dwa śluby: cywilny i kościelny. Pierwszy z nich wzięli w pod koniec listopada 1978 roku. Niedawno świętowali kolejną rocznicę. Z tej okazji Donald pochwalił się niepublikowanymi wcześniej zdjęciami z uroczystości. Wprawił internautów w zachwyt.
Donald Tusk: luksusowy prezent dla żony. Co takiego jej kupił?
Jak podaje Super Express, niedawno Tusk wręczył swojej żonie piękny prezent. Mowa o nowym samochodzie, Lexusie RX 450H. Jego cena waha się w granicach 300 tysięcy złotych. Za tę kwotę można kupić mieszkanie, ale nie tylko:
Za 300 tys. zł można kupić 60-metrowe mieszkanie w Białymstoku, sporą działkę na mazurach, czy używany jacht - pisze Super Express.
Tabloid dodaje, że chociaż dla przeciętnego człowieka taka suma jest spora, Tusk, jako szef Rady Europejskiej zarabiał do niedawna 100 tysięcy złotych. Teraz też nie może narzekać na brak gotówki:
Dla Tuska, który jako szef Rady Europejskiej zarabiał do niedawna 100 tys. zł miesięcznie, a obecnie na stanowisku przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej może liczyć na 30 tys. zł to wcale nie musi być bardzo wygórowana kwota. Najważniejsze, że szanowna małżonka jest szczęśliwa i w poczuciu luksusu udać się na pyszną kawę z przyjaciółką! - czytamy w tabloidzie.
Trzeba przyznać, że były premier ma gest.