Donald Tusk wspomina ostatnią rozmowę z Lechem Kaczyńskim: "O tym nie mówiłem publicznie". Chwila szczerości przed katastrofą smoleńską
Katastrofa polskiego Tu-154 miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz 94 inne osoby znajdowały się na pokładzie rządowego samolotu. Chcieli dotrzeć do położonego w Rosji Katynia, gdzie odbywały się obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Nie dolecieli jednak na miejsce. Piloci, mimo fatalnych warunków pogodowych, starali się wylądować na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj, co im się nie udało. Wszyscy zginęli na miejscu.
10.04.2021 | aktual.: 10.04.2021 19:57
Zobacz także
Donald Tusk wspomniał ostatnią rozmowę z Lechem Kaczyńskim
W sobotę minęło 11 lat od katastrofy smoleńskiej. Donald Tusk w przeddzień rocznicy udzielił wywiadu w programie Fakty po Faktach TVN24. Powiedział, że ma prośbę do rządzących, by przestali kreować teorie spiskowe. Podkreślił, że on także stracił przyjaciół w tragicznym w skutkach wypadku:
Polityk dodał, że prawda katastrofie lotniczej została wyjaśniona, a jedynie wątpliwości jakie pozostały mają charakter polityczny. Sądzi, że piloci zostali poddani presji. Wypomniał też nieprawidłowości, które w jego ocenie są powielane:
Donald Tusk po raz pierwszy po 11 latach przypomniał swoją ostatnią rozmowę w cztery oczy z Lechem Kaczyńskim. Ujawnił, że prezydent powiedział mu, że sam będzie podejmował decyzje o tym, kiedy będzie latał samolotem rządowym:
Tusk podkreślił, że jak dotąd nie chciał tego formułować w taki sposób. Nie zamierza jednak już dłużej delikatnie obchodzić się z partią rządzącą w temacie katastrofy smoleńskiej. W jego ocenie to on w dużym stopniu ponosi odpowiedzialność za negatywne skutki spiskowych teorii, które narosły wokół zdarzenia.