TYLKO U NAS! Doda sprowokowana przez ludzi na evencie. Posypały się bluzgi: "Człowieku, co ty robisz?"
Nie od dziś wiadomo, że Doda ma mocny charakter. Nie boi się szczerze wyrażać tego, co sądzi. Byliśmy tego świadkami, gdy podczas rozmowy z naszym portalem jasno nakreśliła gościom eventu, co sądzi o ich przechodzeniu przed kamerą.
Doda od samego niemal początku swojej kariery wielokrotnie miała okazję pokazać, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Na temat jej temperamentu zdążyły powstać już legendy. W wywiadach zawsze mocno wyraża swoje zdanie, bez ogródek. Nie boi się również dobitnie powiedzieć innym, co myśli na temat ich zachowania - także podczas rozmaitych branżowych wydarzeń.
Doda odpaliła się na ludzi w trakcie eventu
Doda odpalona na ludzi podczas eventu
Mieliśmy okazję zobaczyć to na własne oczy. Nasza reporterka, Karolina Motylewska, prowadziła z Dodą rozmowę w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu na ostatnim evencie. Nagle przed kamerą przeszła jakaś osoba, co zdecydowanie nie spodobało się naszej rozmówczyni.
To jest niewiarygodne. K***a, unbelievable. Szok. Po co oni przychodzą na takie imprezy, skoro oni nie znają podstawowych zasad savoir-vivre'u, zachowania się na takich galach? - powiedziała.
Na żartobliwą odpowiedź Karoliny, że te osoby może "chcą być przed kamerą", Doda zareagowała:
Nie, to jest bezmyślność i brak szacunku.
Doda: "Człowieku, co ty robisz?"
To jednak nie był koniec. Wkrótce przed naszą kamerą przeszły kolejne osoby. Za trzecim razem Doda straciła cierpliwość i wprost zwróciła się do jednego z przechodzących mężczyzn:
Ja p****ę, człowieku, co ty robisz? Ludzie, stoi kobieta z mikrofonem, wykonuje swoją pracę. Chcesz to chodź, pomachaj do ludzi. Albo nie pij.
Wracając do rozmowy z naszą reporterką, stwierdziła jednak, że poczyniła ogromne postępy w trzymaniu swojego ognistego temperamentu na wodzy.
Ja naprawdę pracuję nad swoim temperamentem. Zrobiłam ogromny progres. Normalnie to by dostał kopa w d**pę - stwierdziła.
ZOBACZ TEŻ: Dżaga wygrał walkę z chłopakiem Marianny Schreiber. Doda: "Doprowadziłeś mnie do zawału"