Na pogrzebie Kory zabrakło jej miłości sprzed lat. Nie przyszedł, bo go spektakularnie upokorzyła?
Mało kto wie, że Kora w młodości miała romans z jednym z czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ryszard Terlecki, bo o nim mowa, kilka lat temu należał do ruchu hipisowskiego, gdzie poznał się z Olgą Sipowicz. Miłość między nimi była bardzo intensywna, ale nie zakończyła się dla kochanków szczęśliwie. Czy dlatego Terlecki nie pojawił się na pogrzebie piosenkarki?
12.08.2018 16:00
Nie da się ukryć, że Terlecki to obecnie jedna z najważniejszych postaci PiS-u. Polityk to prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego. Okazuje się jednak, że w młodości mężczyźnie do konserwatywnego zachowania było daleko. W czasach studenckich, kiedy uczęszczał jeszcze na zajęcia w Uniwersytecie Jagiellońskim, był w krakowskim ruchu hipisowskim, gdzie uważano go niemal za ikonę.
"Pies", bo taki miał pseudonim, zachwycał bowiem urodą i ubiorem. W gronie jego adoratorów znalazła się też Olga Ostrowska, która wówczas była uczennicą liceum. Aż trudno w to uwierzyć, ale piękna i niepokorna Kora dla Terleckiego straciła całkowicie głowę, o czym napisała w swojej autobiografii:
Para, kiedy się spotykała, wspólnie narkotyzowała się, np. wąchając klej. Związek, pomimo silnego uczucia między kochankami, rozpadł się po roku. Zmęczona relacją piosenkarka zdradziła "Psa":
Czy dlatego polityk nie pojawił się na pogrzebie wokalistki? Chociaż sam tego oficjalnie nie potwierdził, można tak przypuszczać.