Diagnoza Karola i Kate jest na rękę rodzinie królewskiej? Ich słowa mają niespodziewane skutki
Nie milkną echa oświadczeń króla Karola III i księżnej Kate, którzy zmagają się z nowotworami. Jak się okazuje, mają one niespodziewany rezultat. Rosnące zaufanie poddanych jest na rękę rodzinie królewskiej, którą spotkało w ostatnich latach sporo krytyki.
28.03.2024 17:37
W mediach na całym świecie głośno jest o niedawnym oświadczeniu księżnej Kate, która wyznała, że zmaga się z rakiem. Wcześniej poruszenie wywołała wiadomość o tym, że nowotwór wykryto także w organizmie Karola III. Okazuje się, że - choć ciężko w to uwierzyć - sytuacja może mieć pewne ukryte korzyści dla rodziny królewskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja Karola i Kate na rękę rodzinie królewskiej?
Royalsi stanowią kontrowersyjny temat w swojej ojczyźnie. Choć wśród poddanych znaleźć można duże grono zwolenników monarchii, pojawia się sporo głosów przeciwko ich rządom. Nastroje antymonarchistyczne zdecydowanie nie przysłużyły się w ostatnich latach rodzinie królewskiej, która musiała borykać się z niejednym problemem. Niemały wpływ na to miały m.in. konflikt księcia Harry'ego z krewnymi i śmierć uwielbianej królowej Elżbiety.
Wieści o stanie zdrowia Karola i Kate zdają się jednak stopniowo polepszać wizerunek Windsorów w kraju. Brytyjczycy są pełni podziwu, jak wytrwale oboje stawiają czoła temu wyzwaniu. Według "Independent", świadectwa jedności royalsów są przyjmowane przez obywateli bardzo pozytywnie.
Liczba pracowników w pałacu uszczuplona
Kolejnym kontrargumentem na tezy antymonarchistów może być fakt, że w ostatnim czasie liczba zatrudnionych w pałacu osób zmalała. Andrew Marr, brytyjski dziennikarz, tak podsumował tę sytuację:
To niewiarygodne, że zaledwie dziesięć lat temu ludzie narzekali, że jest tam zdecydowanie zbyt wiele osób.
Życzenia zdrowia i wyrazy nadziei na wyzdrowienie króla i jego synowej spływają zewsząd. Do rodziny królewskiej przekonują się nawet niektórzy z wcześniejszych malkontentów.