Byli dziennikarze TVP po raz pierwszy zdradzają kulisy zwolnień. Są szczerzy do bólu
Od początku tego roku z Telewizji Polskiej zostało zwolnionych wielu znanych i cenionych dziennikarzy. Wśród nich Piotr Kraśko, Beata Tadla, Hanna i Tomasz Lis. Wszystko wskazuje na to, że rewolucje nowego prezesa stacji Jacka Kurskiego nie mają końca.
18.03.2016 | aktual.: 18.03.2016 10:51
Zwolnieni pracownicy TVP postanowili wreszcie ujawnić okoliczności wyrzucenia ich z pracy. Tym sposobem powstało specjalne oświadczenie, w którym Izabela Leśkiewicz, Magdalena Siemiątkowska, Małgorzata Serafin, Agata Całkowska, Łukasz Kowalski i Patryk Zalasiński szczegółowo odpowiedzieli też na zarzuty kierownictwa stacji
W dalszej części oświadczenia dziennikarze wyjaśniają okoliczności decyzji ich przełożonych:
Z relacji dziennikarzy wynika, że wydawcy zaproponowali, by odwrócić kolejność transmisji, ale na to nie zgodził się dyrektor TAI Mariusz Pilis. W oświadczeniu czytamy także, że TVP zdecydowała odwołać jednego z gości, który miał komentować wydarzenia z marszu KOD.
Wydawcy zaproponowali alternatywne rozwiązanie. Byli oni zdania, że jeśli podczas manifestacji dojdzie do zamieszek, demolowania miasta lub użycia jakiejkolwiek broni, niezwłocznie należy przypomnieć widzom inne tego typu wydarzenia z poprzednich lat. Do demolowania nie doszło. Materiał z tezą o strzelaniu do demonstrantów zrealizowały Wiadomości TVP. Następnego dnia emisji odmówiła Małgorzata Serafin, twierdząc, że jest on jednostronny i nierzetelny. Dzień później dziennikarka pożegnała się z pracą.
Podpisanie pod listem nie zgadzają się z tym, że ich zachowanie zagrażało ciągłości emisji.
Dwa dni później Pilis w obecności zespołu oświadczył:
Myślicie, że po tym incydencie kolejni dziennikarze także zdobędą się na podobny krok i ujawnią sekrety pracy w Telewizji Polskiej?