Była Miss Świata ma dość. Aneta Kręglicka o konkursach piękności: "Po co?"
Sezon na konkursy piękności trwa w najlepsze. O ich sensie postanowiła wypowiedzieć się była Miss World, Aneta Kręglicka. Jak się okazuje, jej perspektywa mocno zmieniła się przez lata. Teraz nie wzięłaby w takich wydarzeniach udziału.
Mieliśmy już okazję poznać wyniki takich konkursów, jak Miss Polonia 2025, Miss Polski oraz Miss i Mister Supranational 2025. Podczas gdy internauci kłócą się i podważają urodę wygranych, niektórzy zastanawiają się, czy plebiscyty urody w ogóle mają sens. Przeciwko nim — przynajmniej w obecnej formie — jest Aneta Kręglicka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska o konkursach piękności i krytyce Miss Polonii. "Jestem daleka od oceniania kobiet przez pryzmat wyglądu"
Miss Świata bez sentymentów. Aneta Kręglicka rozlicza konkursy piękności
Aneta Kręglicka to postać, która w 1989 r. zdobyła tytuły Miss Polonia, I wicemiss International, Queen of Europe oraz — co przełomowe — została pierwszą Polką wybraną Miss Świata. Po okresie intensywnej kariery modelingowej ukończyła studia, a wygrane w konkursach piękności zainwestowała we własne przedsięwzięcia. Założyła fundację Kręglicka Foundation, promującą zdrowy styl życia, agencję PR-ową oraz współtworzyła studio filmowe.
Choć lista osiągnięć kilkukrotnej zwyciężczyni jest długa, okazuje się, że Anetę Kręglicką w ogóle nie interesują dziejące się teraz plebiscyty. W rozmowie z Plejadą przyznała, że często jest na nie zapraszana jako jurorka, ale odmawia pojawienia się. Dlaczego?
Nie angażuję się [w konkursy piękności], mimo że co roku jestem zapraszana do jury. Myślę, że one powinny przejść jakąś reformę. Dla mnie są one passé. Powinien być na to nowy pomysł. Właściwie po co szukamy tej najpiękniejszej dziewczyny? Co ona miałaby dalej robić? Jaka jest wartość tego tytułu poza symboliką? — dowiadujemy się.
Gwiazda stwierdziła, że skoro organizatorzy chcą z plebiscytów wyławiać przyszłe twarze ekranów, to nie mogą ograniczać się wyłącznie do klasycznej definicji "ładnej, wysokiej blondynki". Rekrutacja powinna skupiać się na innych atutach kandydatek, takich jak charyzma, mądrość i ciekawy pomysł na siebie.
Widzę, że niektóre Miss zaczęły robić kariery telewizyjne. Może to jest jakiś pomysł na to, żeby poszukiwać osobowości medialnych, ale wtedy trzeba inaczej podejść do rekrutacji. Przecież nie musi to być długonoga, piękna blondynka, tylko ktoś błyskotliwy, z wiedzą, talentem, erudycją, poprawną polszczyzną i medialną osobowością. Powinien przykuwać uwagę. Uroda jest drugorzędna, choć w mediach na pewno nie przeszkadza — kontynuowała.