https://jastrzabpost.pl/newsy/ostatni-koncert-britney-spears-w-las-vegas-kiedy-ile-lat-byla_505158.html#galeria0
Z relacji Polaka dowiadujemy się, że organizatorzy show umożliwiają najwierniejszym fanom spotkanie z idolką, wszystko oczywiście za dodatkową opłatą.
Zbiórkę wyznaczono na godzinę 18:30. Przeszliśmy przez pierwszą z wielu wnikliwych kontroli bezpieczeństwa - ochroniarze byli skrupulatni jak na lotnisku, po czym pouczyli nas kilkakrotnie, że pod żadnym pozorem ani na chwilę nie można wyjmować z kieszeni telefonów.
Fanami przez wszystkie lata zajmowała się przydzielona im "opiekunka" Felicia, nazywana po prostu "Fe", która skrupulatnie określała zasady panujące na spotkaniach Brit z fanami:
Po 20 minutach, w drodze na scenę, gdzie mieliśmy spotkać się z Brit, przeszliśmy jeszcze dwie dodatkowe kontrole. Powiedziano nam, że zostały one zaostrzone w czerwcu, po tym jak w Orlando podczas Meet&Greet zastrzelono Christinę Grimmie. Fe uczuliła nas, że Britney jest bardzo nieśmiała i powinniśmy podejść do niej odważnie, śmiało coś powiedzieć, bo jeśli my się będziemy bać, to ona dwa razy bardziej. Dodała też, że widziała w internecie wiele słabych zdjęć i nikomu z nas takiego nie życzy. Na zdjęcie czekała między innymi kobieta z małą dziewczynką i to one miały iść pierwsze, żeby Brit "rozluźniła się" na widok dziecka.
Filip dodaje, że jeśli Britney przymrużyła oczy na zdjęciu, ochroniarze mają ją poinformować w sprytny sposób:
Spotkanie było bardzo, bardzo krótkie. Kątem oka widziałem biegających Seana i Jaydena (synów Britney - red.) po scenie i mnóstwo innych ludzi wokół. Wyglądało to tak: przedstawiłem się, powiedziałem, że jestem z Polski, a ona tylko pokiwała ze zrozumieniem głową – w typowy dla siebie sposób, jak robi to w wywiadach, uśmiechnęła się i powiedziała "okay", potem jeszcze zamieniliśmy ze dwa-trzy zdania i zrobiono nam zdjęcie. Zdjęcie można było mieć tylko jedno; po tym, jak wszyscy byli już obfotografowani z naszą gwiazdą, świta Britney sprawdziła, czy nikt nie miał zamkniętych oczu - tylko w takim wypadku można było zrobić sobie drugą fotkę (Fe zdradziła, że nawet jeśli to Brit ma zamknięte oczy, mówią jej, że to ta druga osoba je zamknęła - żeby się biedulka nie przejęła).
Całą relację Filipa przeczytacie tutaj.