Coraz bardziej opalona Beata Tadla z mężem pozdrawiają z podróży poślubnej. Znajoma gwiazda: „Widać szczęście”
Beata Tadla ostatnie kilka miesięcy może zaliczyć do naprawdę udanych. To wszystko za sprawą nowej miłości. Dziennikarka jak do tej pory nie miała szczęścia w związkach, które rozpadały się pomimo ogromnego zaangażowania. Kolorowa prasa bardzo szeroko komentowała jej rozstanie z prezenterem pogody Jarosławem Kretem. Przez wiele lat wydawało się, że stanowią parę idealną. Podczas udziału w programie Taniec z Gwiazdami zakończyli relację w niezbyt miłej atmosferze. Później Tadla spotkała na swojej drodze kolejnego mężczyznę, który po 1,5 roku opublikował oficjalne oświadczenie z informacją o rozstaniu.
25.02.2021 16:40
Dopiero gdy na jej drodze pojawił się Michał, poczuła, że to jest ten jedyny. Ukochany oświadczył jej się Beacie zaledwie po kilku miesiącach znajomości. Na samym początku zakochani nie afiszowali się ze swoim uczuciem, lecz po pewnym czasie w social mediach zaczęły pojawiać się ich wspólne zdjęcia. Kilka dni temu dziennikarka zaskoczyła wszystkich fanów, gdy na jej profilu pojawiły się pierwsze ujęcia z ich ślubu. Wcześniej całą ceremonię trzymała w tajemnicy.
Beata Tadla pokazała kolejne zdjęcia z podróży poślubnej
Teraz Beata razem z mężem przebywa w podróży poślubnej. Tuż po ślubie świeżo upieczeni małżonkowie spakowali walizki i wybrali się na Malediwy. W internecie regularnie pojawiają się fotki i relacje z ich miesiąca miodowego. Właśnie na profilu gwiazdy możemy oglądać uroczą pocztówkę. Widzimy na niej pięknie opalonych nowożeńców na rajskiej plaży. Za plecami Beaty możemy zobaczyć nie tylko błękitną wodę i palmy, ale także jej męża Michała. Ona sama z dnia na dzień, jest coraz bardziej opalona i szczęśliwa.
Z twarzy dziennikarki nie schodzi piękny uśmiech, a jej obserwatorzy postanowili skomentować to, co zobaczyli w kadrze. Zachwycają się nie tylko autorką selfie, ale także całym obrazkiem:
Trzeba przyznać, że Beata ma powody do uśmiechu. Piękna plaża, egzotyczna przyroda, wysoka temperatura i ukochany u boku. Czego chcieć więcej?