Wstrząsające wyznanie Bartosza Bieleni. "Jestem sprawcą przemocy". Internauci poruszeni jego wpisem
Bartosz Bielenia jest absolwentem krakowskiej AST, obecnie aktorem Nowego Teatru w Warszawie. Został obsypany nagrodami za Boże Ciało.które było także polskim kandydatem do Oscara.
Aktor wstrząsnął swoimi fanami wyznaniem, które pojawiło się na jego profilu na FB. Przyznał się do stosowania przemocy.
Bartosz Bielenia przyznał się do przemocy
Po wpisie Anny Paligi, która oskarżyła wykładowców łódzkiej Szkoły Filmowej o stosowanie przemocy i mobbingu, w aktorskim świecie zawrzało. Wielu ze znanych przyznało, że byli ofiarami okrutnych praktyk, nie tylko w Filmówce, m.in. Dawid Ogrodnik, Zofia Wichłacz czy Maria Dębska. Swoimi doświadczeniami podzieliła się również Joanna Szczepkowska.
Bartosz Bielenia w swoim obszernym wpisie na FB nawiązuje do relacji Anny Paligi, oskarżającej o nadużycia wykładowców i wykładowczynie Filmówki. Jak podkreślają aktorzy i aktorki z innych szkół, problem nie dotyczy tylko Łodzi. Gwiazdor Bożego Ciała przyznaje, że jako student krakowskiej AST brał udział w wielu fuksówkach [rytuałach inicjacyjnych w szkołach teatralnych - przyp. red.], później zakazanych przez rektorkę Dorotę Segdę. W obliczu dyskusji, która wywiązała się w mediach, postanowił zabrać głos.
Aktor przyznał, że wówczas nie widział nic złego w swoim zachowaniu. Potem jednak zrozumiał swój błąd, ale nie potrafił przeprosić kolegów i koleżanek za agresywne zachowanie.
W końcu jednak nadszedł moment, w którym Bartosz Bielenia dojrzał do tego, żeby przeprosić.
Przyznał, że sam nie ma traumatycznych wspomnień związanych z fuksówkami. Wyraził także nadzieję, że rytuały inicjacyjne, które są stałym elementem studenckiego życia, mogą stać się mniej brutalne i zmienić swoją formę na bardziej przyjazną.
https://www.facebook.com/bartosz.bielenia/posts/4520323544650160
Wpis Bieleni odbił się szerokim echem. Internauci, w tym koledzy z branży komentują:
- Napisałeś to za mnie. Czuję podobnie w każdej kwestii. Dziekuje za przykład.
- Bartek, szacun, to wlasnie czas, zebysmy wszyscy mogli przemyslec swoje miejsce w tym chorym ukladzie i je zmienic, i przez to zmienic ten system. Uslyszmy sie i dajmy sobie na to szanse.
- Bartku jesteś prawdziwie Wielki.
- Szacunek, Bartek! Chylę czoła, zarówno przed introspekcją, jak i odwagą cywilną.
- Bartek, dzięki! To co po fuksówce mi zostało to poczucie wstydu. Wstydu po stronie fuksowanych i wstydu po stronie fuksujących. I też myślę, ze mogłam kogoś urazić, nawet nie wiedząc o tym.
Wpisów w podobnym tonie pod postem Bartosza można zaleźć całe mnóstwo.