NewsyBabcia Barona jest znaną aktorką i mieszka w Domu Artystów. "Parę tygodni wracałam do siebie"

Babcia Barona jest znaną aktorką i mieszka w Domu Artystów. "Parę tygodni wracałam do siebie"

Babcia Barona mieszka w Domu Artystów Weteranów.
Babcia Barona mieszka w Domu Artystów Weteranów.
Źródło zdjęć: © AKPA, Instagram

22.07.2024 18:49, aktual.: 22.07.2024 21:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie jest znanym miejscem odpoczynku dla artystów-seniorów, którzy przeszli na emeryturę i nie chcą być samotni. Jedną z mieszkanek tego miejsca jest babcia Aleksandra Milwiw-Barona, Marlena.

Dom Artystów Weteranów Scen Polskich ma korzenie sięgające roku 1928. Powstał dzięki składkom członków Związku Artystów Scen Polskich i miał na celu wsparcie samotnych emerytowanych artystów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Babcia Barona mieszka w Skolimowie

Przed II wojną światową służył jako schronienie dla aktorów znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Po wojnie jego funkcjonowanie było możliwe dzięki dotacjom z Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz zbiórkom organizowanym przez środowisko artystyczne. W latach 80. do istniejącego budynku dobudowano nowy obiekt, zwiększając tym samym jego pojemność.

Na przestrzeni kolejnych lat w budynku swoje ostatnie lata życia spędzało mnóstwo wybitnych artystów, którzy przez lata podbijali polskie sceny. Mowa tu o Barbarze Krafftównej, Eugenii Herman, Jerzym Połomskim, Witoldzie Sadowym, czy Irenie Kwiatkowskiej. Obecnymi mieszkańcami skolimowskiego domu artystów są natomiast między innymi Halina Jabłonowska, Halina Kowalska, Alina Kaniewska-Krasucka, czy

Marlena Milwiw-Baron, która ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie w 1955 roku, już rok wcześniej rozpoczęła swoją karierę aktorską, występując na scenie Teatru Nowej Warszawy. Do Skolimowa przeniosła się w 2022 roku, ale jak opowiedziała w wywiadzie dla se.pl, trafiła do ośrodka w stanie nieprzytomnym.

To nie było tak, że podjęłam decyzję o przeprowadzce — zostałam tu przywieziona ze szpitala w stanie kompletnej nieprzytomności. Parę tygodni wracałam do żywych. Decyzję musiał podjąć mój syn, który potwornie to przeżył, ale nie było wyjścia. Długo trwało dochodzenie do siebie. Dobrze się poczułam dopiero wtedy, jak zamieszkałam w Skolimowie - powiedziała artystka.

Kobieta nie może jednak narzekać na brak rozrywki. Jak twierdzą inni mieszkańcy w rozmowie z "SE", Milwiw-Baron jest pogodna i żartobliwa, a także często odwiedzają ją członkowie rodziny, w tym i Alek:

Pan Baron często odwiedza swoją babcię. To lubiany muzyk - mówiła w rozmowie mieszkanka Skolimowa.
Baron pozostaje w dobrym kontakcie ze swoją babcią.
Baron pozostaje w dobrym kontakcie ze swoją babcią.© Instagram.com
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także