Finansowe problemy omal nie wykończyły Anny Korcz. Zdecydowała się na radykalny krok i zalała ją lawina hejtu. "Spotkaliśmy się z poważną krytyką" [WIDEO]
Anna Korcz jest doskonale znaną fanom aktorką, której największą popularność przyniosła rola w serialu Na Wspólnej. W telenoweli stacji TVN gra od samego początku. Gwiazda chętnie pojawia się na branżowych imprezach i dostaje też wiele propozycji z programów rozrywkowych. Za sobą ma między innymi występ w pierwszej edycji Tańca z Gwiazdami. Aktorka doczekała się trojga dzieci, a ich wychowanie od samego początku łączyła z absorbującą pracą.
Niewiele osób wie, że oprócz tego, że pojawia się na scenie teatru i przed kamerami sprawdza się także w roli bizneswoman. Niestety w ostatnim czasie jej własny biznes mierzy się ze sporym kryzysem.
Anna Korcz o problemach przez rosnące ceny
Anna Korcz od kilku lat jest też właścicielką domu weselnego Zacisze w podwarszawskim Pomiechówku. Na samym początku nie mogła narzekać na swój biznes, ale pandemia mocno dała jej w kość. Teraz stale rosnąca inflacja również nie pomaga w tym, by osiągnąć finansowy sukces. O tym z jak licznymi problemami się mierzy, opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post. Również restrykcyjne przepisy sprawiają, że nie jest jej łatwo.
Do mojego Zacisza w Pomiechówku zapraszam zarówno w zimę jak i w lecie, może przede wszystkim w lecie, bo tam jest i plaża i grill i rzeka, więc można odpoczywać. Trudy związane z prowadzeniem Zacisza związane są z takimi prozaicznymi sprawami jak przepisy i wszystko, co płynie z góry czyli to, co nam funduje rząd. To wszystko co dzieje się w sprawach papierkowych, to jest nie do zniesienia, to jest bardzo trudne.
Gwiazda w czasie pandemii starała się funkcjonować w miarę normalnie i nie odwoływała zaplanowanych imprez. Niestety obostrzenia sprawiły, że nie było łatwo:
Pandemia nam dała troszkę w kość, bo niby nie odwołaliśmy żadnej imprezy, ale liczba gości się drastycznie zmniejszała z racji obostrzeń i różnych dyrektyw. To jest bardzo trudny biznes, ciężki chleb. Niemniej przynosi on bardzo dużo satysfakcji, zwłaszcza jak ktoś podchodzi do nas i mówi, że to miejsce jest takie fantastyczne dzięki naszej aurze i emocją i dzięki temu, że my jesteśmy takimi gospodarzami. To są te miłe chwile.
Aktorka przyznaje, że musiała podwyższyć ceny przez inflację. Przez to spotkała się nawet z hejtem. Przed naszą kamerą postanowiła przeprosić za rosnące ceny:
Spotkaliśmy się z poważną krytyką, żeby nie powiedzieć z hejtem, ale musimy sobie z tym radzić. Nasze ceny również poszły w górę co najmniej 20-30% tak jak mniej więcej większość produktów. Więc nasze ceny też wzrosły, za co przepraszamy, ale nie mamy na to wpływu.
Całą rozmowę z Anną wysłuchacie poniżej.