8‑letni syn Anny Dereszowskiej zajadał się owadami: "Chrupał prażone insekty". Aktorka opowiedziała o diecie rodziny
Anna Dereszowska karierę przed kamerami i na deskach teatru zaczynała wiele lat temu. Na swoim koncie ma kilka niezapomnianych ról. Jedną z nich jest na pewno wcielenie w filmie Lejdis. Tam pojawiła się jako rezolutna, zabawna i odważna Korba.
Ania regularnie pojawia się także w serialach - obecnie można oglądać ją w Na Wspólnej. Rzadko bywa na branżowych imprezach i zdecydowanie bardziej woli spędzać wieczory ze swoją rodziną. Nic dziwnego, ponieważ ma w domu fantastyczną gromadkę. Jej życiowym partnerem i ojcem synów jest Daniel Duniak. Starszy z chłopców to 8-letni Maksymilian, a Aleksander skończy 2 lata. 15-letnia córka – Lena to owoc jej poprzedniego związku (jej zdjęcia tutaj).
Aktorka niezbyt często wypowiada się w mediach na prywatne tematy, ale ostatnio zrobiła wyjątek dla Wysokich Obcasów. Zdradziła między innymi, jak wygląda ich dieta. Możecie być zdziwieni.
Anna Dereszowska pozwala dzieciom jeść robaki
Kilka miesięcy temu w Polsce wybuchała prawdziwa wrzawa i dyskusja po tym, jak dopuszczono do sprzedaży mąkę ze świerszczy. Komisja Europejska zaakceptowała ją do sprzedaży na rynku Unii Europejskiej, a przeciwnicy tej decyzji natychmiast podnieśli larum, że Zachód wprowadzi zakaz spożywania mięsa.
W wywiadzie dla Wysokich Obcasów Ania Dereszowska przekazała, że w jej domu mięso jada się bardzo rzadko, a jej partner w ogóle go nie spożywa Ona z córką również starają się je ograniczać w diecie.
Mięsa nie kupuję dużo, bo mój partner go nie je, a my z Leną bardzo ograniczamy jego spożycie. Produkcja czerwonego mięsa jest ekstremalnie kosztowna dla środowiska; ilość wody i energii, którą trzeba zużyć, żeby wyprodukować kilogram wołowiny, jest kolosalna - wyznała.
Gwiazda wyjawiła także, że nie ma problemu ze spożywaniem owadów. Jej starszy syn próbował ich podczas wyjazdu na Daleki Wschód i bardzo mu smakowały.
Trzeba szukać alternatywnych źródeł białka, na przykład z owadów – to nieuniknione. Ja z jedzeniem owadów nie mam problemu, moje dzieci też nie. Trzy lata temu byliśmy w Wietnamie i Maks z wielkim smakiem chrupał prażone insekty zamiast chipsów. Ogromnie mu to smakowało - wyjaśniła.
A wy próbowaliście już owadów? Jak wrażenia smakowe?