Ania Rusowicz szczerze o swoim rozwodzie. To dlatego rozstała się z mężem
Ania Rusowicz rozwiodła się z mężem w 2022 roku. Mimo to dopiero teraz ujawniła główny powód rozstania, który przelał czarę goryczy. Co takiego się wydarzyło?
12.08.2024 10:59
Anna Rusowicz jest związana z polską sceną muzyczną od kilkunastu lat. Wydawało się, że poza sukcesem na scenie spełnia się również w życiu prywatnym. Z perkusistą Hubertem Gasiulem poznała się w 2005 roku i niemal od razu zostali parą. Małżeństwo doczekało się sześcioletniego syna Tytusa. Dziś ich związek jest już przeszłością, bowiem rozstali się w 2022 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozwód Anny Rusowicz. Gwiazda nie miała lekko
Informacje o rozwodzie Ani Rusowicz zszokowały opinię publiczną. Wokalistka rzadko zdradzała szczegóły dotyczącego swojego życia prywatnego, więc takie doniesienia nie mogły przejść bez echa. Już kilka miesięcy po rozstaniu Rusowicz udzieliła wywiadu magazynowi "Zwierciadło", w którym opowiedziała, że była ofiarą przemocy psychicznej. To miał być jeden z głównych powodów zakończenia tej relacji. Jak się jednak okazuje, niejedyny.
Podejmując decyzję o odejściu, byłam na emocjonalnym dnie. Płakałam, krzyczałam, czułam zawód, byłam zagubiona. I nie wstydzę się tych uczuć. Głośno opowiem też o tym, że stałam się ofiarą gaslightingu - mówiła we wspomnianym wywiadzie Rusowicz.
Ania Rusowicz zdradziła nowe szczegóły na temat rozwodu z mężem
Choć wspomniana przemoc psychiczna z pewnością byłaby wystarczającym argumentem, aby się rozwieść, to było coś jeszcze. W jednym z ostatnich wywiadów Rusowicz, którego udzieliła "Vivie!", opowiedziała, że mąż nie był jej wierny. Jak się okazuje, to właśnie zdrada miała być głównym powodem ich rozstania.
Mąż wiąże się z inną kobietą i rozwala swój związek z żoną. Mój ojciec postąpił podobnie, a potem mój mąż. (...) Myślę, że mama by się rozwiodła, tylko nie zdążyła. Wtedy były inne czasy, a ona była wierna tradycji. Chciała mieć rodzinę i dom ponad wszystko. Ja też, kiedy się dowiedziałam o tej drugiej kobiecie, myślałam podobnie. (...) Ale nie, zdrada to krzywda, na którą nie wolno się zgadzać - wyznała szczerze Ania Rusowicz.