Agata z "Rolnika" nie mówiła o tym w programie. Atakowali ją, a za wszystkim krył się dramat
Agata Matuszewska, która wzięła udział w ostatniej edycji "Rolnik szuka żony", wyznała, co działo się w jej domu. Wielu internautów krytykowało ją za wygląd gospodarstwa. Teraz okazuje się, że stały za tym dramatyczne wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agata Matuszewska zgłosiła się do "Rolnik szuka żony", gdyż czuła się gotowa na znalezienie miłości. Wiele lat temu jej mąż zginął w wypadku, a kobieta pozostałą sama z czworgiem dzieci. Choć w programie nie poznała "tego jedynego" nie zamyka się na to, co może ją spotkać.
Agnieszka Kaczorowska o "Królowych przetrwania 2". Czy oglądała pierwszy odcinek?
Agata z "Rolnik szuka żony" najbardziej krytykowaną uczestniczką
Agata Matuszewska, uczestniczka 11. edycji "Rolnik szuka żony", spotkała się z krytyką ze strony widzów, zwłaszcza w kwestii swojego podejścia do zwierząt. Widoczne były różnice w traktowaniu dwóch psów Agaty, co wywołało dyskusję wśród obserwatorów programu.
Rolniczka spotkała się z ostrymi opiniami także na temat traktowania obydwu kandydatów, których zaprosiła do gospodarstwa. Według internautów Agata chciała znaleźć parobka zamiast miłości.
Krytyce poddawano także wygląd jej gospodarstwa. W wielu komentarzach w sieci powtarzano, że rolniczka nie dba o jego wygląd, nie remontuje i nie modernizuje budynków.
Agata z "Rolnik szuka żony" zdradziła sekret swojego gospodarstwa
Internauci, którzy oglądali kolejne odcinki "Rolnik szuka żony" zwracali uwagę na to, że budynki w gospodarstwie Agaty wyglądają na mocno zaniedbane. Szeroko komentowane były zwłaszcza czarne plamy i zacieki na ścianach budynków gospodarczych. Rolniczka właśnie wyznała dramatyczne okoliczności, które za tym stoją.
Tego nie było w programie i też nigdzie publicznie o tym nie wspominałam (...) Dlatego moje gospodarstwo tak wygląda, bo zamiast inwestować w modernizację, musiałam odnowić gospodarstwo na nowo, żeby nadawało się do pracy - napisała.
Okazuje się, że Agata musiała podnieść się nie tylko po śmierci męża, ale także po pożarach w gospodarstwie.