Życie Joaquina Phoenixa to scenariusz na film. Latami walczył z alkoholizmem i... Hollywood
Dziś Joaquin Phoenix uznawany jest za jednego z najlepszych aktorów Hollywood. Latami jednak jego życie było dalekie od ideału. Artysta ma na koncie mnóstwo skandali. A to dopiero początek jego niezwykle ciekawego życiorysu. Głośno było m.in. o jego uzależnieniach, które doprowadziły go niemalże na dno. Dziś Phoenix kończy 51 lat i trzyma się z dala od kontrowersji czy blasków fleszy.
Joaquin Phoenix dał się poznać na całym świecie dzięki roli cesarza Kommodusa w filmie "Gladiator". Potem pojawiły się kolejne duże filmy. Zagrał m.in. w "Spacerze po linie" czy "Mistrzu". Za niesamowicie odegraną postać "Jokera" otrzymał Oscara. I choć jego występy przed kamerą budzą podziw, to już podejście do środowiska, branży, ale i życia prywatnego mocno zmieniają jego postrzeganie. W przeszłości nie bał się używać ostrych słów w kierunku Hollywood czy oscarowego gremium. Natomiast po roli we wspomnianej produkcji "Spacer po linie" wpadł w alkoholizm i problemy z używkami.
Martyna Wojciechowska o edukacji zdrowotnej. Czy jej zdaniem jest potrzebna?
Joaquin Phoenix nie unikał skandali. Wpadł w alkoholizm i rzucił aktorstwo
Phoenix nigdy nie unikał kontrowersji. Od zawsze miał napięte stosunki z Hollywood. Niezadowolenie z komercjalizacji nagród filmowych wyraził w jednym z wywiadów, nazywając Oscary "bzdurą". W 2005 roku wpadł w szpony alkoholu i narkotyków, a wszystko to mało miejsce po wcieleniu się w rolę Johhny'ego Casha. Artysta, żeby stanąć na nogi, musiał pójść na odwyk. Wiedział, że jest to poważny problem, bowiem w 1993 roku zmarł jego brat River, który przedawkował narkotyki.
W tamtym okresie Joaquin Phoenix wpadł również na kolejny, kontrowersyjny pomysł. Aktor wyznał, że rzuca aktorstwo na rzecz muzyki. Chciał zostać raperem. Zapuścił brodę i włosy, a także często pojawiał się publicznie brudny i niechlujnie ubrany. Do historii przeszło jego wystąpienie u Davida Lettermana, gdzie uciekał od pytań, mamrotał pod nosem, a na koniec... zasnął. Dopiero później okazało się, że wszystko było częścią planowanej prowokacji. W 2010 roku w kinach ukazał się prześmiewczy film dokumentalny "I'm Still Here", który Phoenix stworzył po to, aby obnażyć środowisko. To... zamknęło mu drogę do poważnych ról na kilka kolejnych lat. Mimo to w końcu powrócił i to w wielkim stylu.
Dziś Joaquin Phoenix unika blasków fleszy. Od dekad żyje w zgodzie ze swoją filozofią
Phoenix od początku kariery unika blasków fleszy. Aktor publicznie pojawia się wtedy, gdy rzeczywiście musi - m.in. podczas promocji filmów czy gal rozdania nagród. Do dziś nie zmienił zdania na temat środowiska aktorskiego oraz Hollywood i dlatego też trzyma się z boku, dając pole do popisu innym.
Jest jednak jeden wyjątek, do którego Joaquin Phoenix wykorzystuje swoją popularność. To pomoc zwierzętom i czynny udział w dyskusjach na temat weganizmu. Aktor od kilkudziesięciu lat jest na diecie wegańskiej i nawet podczas kręcenia filmów czy reklam przestrzega tego, aby wokół niego nie było przedmiotów wykonanych z prawdziwej skóry. To tylko potwierdza, że aktor ma swoją utartą ścieżkę, którą podąża od lat.
Zobacz też: Fani "Tańca z gwiazdami" ATAKUJĄ Agnieszkę Kaczorowską po jej kwiecistej przemowie. "Brak KLASY"